Jak kilka dni temu poinformowało biuro prasowe marszałka województwa śląskiego, trwa ocena formalna wniosków złożonych o dofinansowanie inwestycji na drogach wojewódzkich. Już na wstępie procedury konkursowej, ze złożonych 29 projektów odrzucone zostały trzy – w tym dwa wnioski dotyczące budowy Drogowej Trasy Średnicowej Wschód. Jak wyjaśniono, powodem są błędy formalne w złożonych wnioskach.
– Jestem bardzo zawiedziony, że ten projekt został odrzucony. Oznacza to przede wszystkim problemy komunikacyjne dla Mysłowic. My traktowaliśmy trasę DTŚ, jako obwodnicę miasta i liczyliśmy, że dzięki niej odciążymy zatłoczone centrum. Projekt ten jednak od początku nie miał szczęścia. Obecnie próbujemy wyjaśnić przyczyny decyzji i liczymy na spotkanie u Marszałka z miastami partnerskimi projektu. Mam nadzieję, że jeszcze uda się coś zrobić w tej sprawie – mówi prezydent Edward Lasok
Od lat mówi się o konieczności budowy wschodniego odcinka DTŚ. Obecnie średnicówka kończy swój bieg w Katowicach, przez co mieszkańcy śląskich miast, zamiast drogą szybkiego ruchu, przez Mysłowice, Sosnowiec i Jaworzno muszą przejeżdżać przez korkujące się centra. W tym celu w roku 2013 prezydenci trzech miast podpisali porozumienie, by wspólnie walczyć o realizację tego istotnego, nie tylko dla trzech miast, ale dla całego regionu, projektu. Ze względu na bogate doświadczenie w przygotowywaniu projektów drogowych, liderem porozumienia zostało miasto Jaworzno i to właśnie urzędnicy tamtejszego magistratu pod koniec 2016 roku złożyli wnioski do marszałka. Wnioski były dwa, gdyż ze względu na zmianę zasad rozdziału pieniędzy, jaką powziął marszałek, projekt dotyczący budowy DTŚ Wschód musiał zostać podzielony na dwa etapy.
Odrzucenie wniosków, a tym samym brak funduszy na realizację inwestycji oznaczać może komunikacyjny paraliż. Już teraz przejazd przez główne arteria miasta w godzinach szczytu odbywa się przez przepełnione samochodami drogi. Gdy dojdzie do tego wypadek na autostradzie A-4, gdzie służby kierują objazd przez miasta – w Mysłowicach dosłownie stoi się w miejscu. Jak sprawę odrzucenia wniosku komentuje prezydent Jaworzna Paweł Silbert, DTŚ Wschód jest potrzebna śląskiej konurbacji tak samo jak DTŚ z Katowic do Gliwic.
– Trudno by było mieć pretensje i żal, gdyby zespół niezależnych ekspertów, zgodnie z unijnymi procedurami powołany przez marszałka nie zaakceptował naszego projektu w rzetelnej, merytorycznej, eksperckiej ocenie. Gdyby się okazało, że DTŚ Wschód nie ma uzasadnienia ruchowego, nie spełnia wymogów dotyczących bezpieczeństwa, środowiskowych, etc., że zwyczajnie przegrywa z innymi ważniejszymi potrzebami w zakresie budowy dróg w regionie, nie mielibyśmy zbyt mocnych argumentów. Szczególnie, gdyby wszystkim była znana, opracowana przez ekspertów lista rankingowa potrzeb komunikacyjnych, powstała na bazie studium transportowego dla regionu. Ale żaden marszałek nie pokusił się o to, by pomyśleć, że warto o regionie myśleć kompleksowo, a nie doraźnie i chyba tylko w politycznych kategoriach – mówi Paweł Silbert, prezydent Jaworzna
Jeszcze przed ogłoszeniem przez marszałka postępów konkursu na dofinansowanie, w grudniu zeszłego roku, posłowie Wojciech Król i Paweł Bańkowski wystąpili z apelem do polskiego rządu w sprawie poparcia budowy wschodniego odcinka DTŚ. W piśmie do premier Bety Szydło zaznaczyli, że DTŚ Wschód, tak jak było to w przypadku zachodniego odcinka, także powinno otrzymać rządowe wsparcie.
Po odrzuceniu wniosków sprawę skomentował także poseł Wojciech Król.
– Pieniądze leżały na ulicy, ale urzędnicy Jaworzna, Mysłowic i Sosnowca nie schylili się po nie. Dziś już wiemy, że decyzja o powierzeniu odpowiedzialności za przygotowanie dokumentacji i wniosku o dofinansowanie miastu Jaworzno to była zła decyzja, ale jeszcze gorszą był brak monitorowania postępu prac. Moja rada? Umiesz liczyć – liczyć na siebie. Trzeciego rozdania pieniędzy unijnych nie będzie i mam nadzieję, że w końcu ratusz wyciągnie wnioski i konsekwencje. Stało się coś, ci nie miało prawa się wydarzyć – mówi poseł Wojciech Król
Jak dodaje parlamentarzysta, będzie chciał wesprzeć starania miasta w owocnym rozwiązaniu problemu.
– Zobowiązuje się do zorganizowania spotkania prezydenta Mysłowic z marszałkiem województwa. Musimy dziś szukać nowych rozwiązań – mówi Król
Czy wschodni odcinek DTŚ kiedykolwiek powstanie? Aktualnie chyba nikt nie jest w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie.