Miejskie budynki przy ulicy Portowej 4-6-8 od wielu lat stoją opuszczone i ulegają degradacji. To miejsce, które zapisało się w historii Mysłowic. Właśnie tam w czasach, gdy w naszym mieście stykały się granice trzech cesarstw, mieściły się hotel i słynna restauracja Drei Kaiser Ecke. Ze względu na optymalizację kosztów utrzymania MZGK wystawi je na sprzedaż. Zgodę na to wyrazili radni na styczniowej sesji. Pytanie tylko, czy znajdzie się kupiec?
Kamienice zostały wybudowane na przełomie XIX i XX wieku i są jednymi z najstarszych w naszym mieście. Zabytkowa sala bankietowa restauracji Drei Kaiser Ecke po raz ostatni została udostępniona mieszkańcom do zwiedzania w 2013 roku, podczas I Pikniku Historycznego organizowanego przez stowarzyszenie Mysłowicki Detektyw Historyczny.
Budynki od dekad są opustoszałe, zdewastowane i potrzebują remontu. To jednak wymaga horrendalnych nakładów finansowych. Do tego we wrześniu 2017 roku doszło do pożaru w kamienicach przy Portowej 4 i 6, a ogień strawił dach oraz mieszkania. Na nieruchomości znajduje się także budynek gospodarczy w fatalnym stanie technicznym.
– Niestety po tym pożarze stwierdzono całkowitą szkodę na tym mieniu i bardzo trudno będzie przywrócić ten obiekt do jego dawnej świetności, chociaż oczywiście przy dużych nakładach finansowych jest to możliwe, ale na pewno nie w zasięgu gminy. Szczególnie, że są tam obiekty usługowe, a tych mieszkań mamy tam tak naprawdę kilka – wyjaśnia Małgorzata Książek-Grelewicz, dyrektorka Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Mysłowicach.
Budynek położony przy ul. Portowej 6 jest obecnie w trakcie ujęcia do gminnej ewidencji zabytków jako zabytek techniki – to dawny budynek młyna.
– To oczywiście w jakiś sposób utrudnia realizację inwestycji, ponieważ musi być ona pod nadzorem i w konsultacji z konserwatorem zabytków. Natomiast oczywiście to jest możliwe i takie realizacje i inwestycje się odbywają. One też przynoszą bardzo ciekawe efekty – dodaje Małgorzata Książek-Grelewicz.
Ze względu na optymalizację kosztów utrzymania MZGK chce sprzedać nieruchomości.
– Byłoby fantastycznie, gdyby znalazł się inwestor, który chciałby na bazie tej istniejącej zabudowy po prostu ją odnowić i zainwestować w jakieś obiekty czy funkcjonalności na tych obiektach, które są – czyli mówimy o remoncie. To byłoby z punktu widzenia tych obiektów i dla miasta najkorzystniejsze rozwiązanie. Natomiast ono z punktu realizacji inwestycji jest dosyć trudne, bo mówimy o tak naprawdę remoncie dosyć mocno w tej chwili zdegradowanych obiektów, który, jak wiemy z doświadczenia, jest dużo trudniejszy i bardziej kosztowny niż po prostu wybudowanie czegoś od nowa – podkreśla dyrektorka MZGK.
Działka okazuje się o tyle problematyczna, że przy ewentualnej rozbiórce ruin inwestor będzie musiał dostosować się do obowiązujących przepisów prawa budowlanego, a wtedy wtórna zabudowa będzie trudna dla samej inwestycji. Czy mimo opieki konserwatorskiej budynki mogą być wyburzone?
– Biorąc pod uwagę stan tych obiektów, uzyskanie takiego pozwolenia pewnie byłoby możliwe. Natomiast też trudno byłoby tę działkę zabudować w przypadku wyburzenia tych obiektów, ponieważ na pewno inwestor nie uzyska już zgody na zabudowę w granicy, czyli przy ulicy. W związku z tym ta modernizacja i remont wydaje się najprostszym i najlepszym rozwiązaniem. Ponieważ po wyburzeniu inwestor musi spełnić aktualnie obowiązujące przepisy i odsunąć się od drogi i innych budynków, a wtedy ta działka staje się działką trudną do realizacji jakiejkolwiek inwestycji – podsumowuje Małgorzata Książek-Grelewicz.
Zgodnie z operatem szacunkowym wartość nieruchomości została wyceniona na kwotę 499 tys. zł, w tym wartość gruntu to 312 tys., a budynków 187 tys. zł.