Do urzędu miasta wpłynęła tylko jedna oferta na usunięcie niebezpiecznych odpadów z dzielnicy Brzezinka. Złożyło ją konsorcjum firm Hydrogeotechnika z Kielc i Geocoma z Krakowa, które może pozbyć się ekologicznej bomby z ul. Brzezińskiej za 93 960 000 zł. Urzędnicy sprawdzą teraz ofertę pod kątem merytorycznym, czy spełnia wszystkie wymagane warunki.
W tej chwili w budżecie zabezpieczonych na ten cel jest niespełna 45 mln zł, które miasto pozyskało z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Teraz trzeba zgromadzić brakujące na całe przedsięwzięcie niespełna 50 mln zł.
– Mamy możliwość pozyskania ok. 14 094 000 zł z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
To 15% całej potrzebnej kwoty. Miastu zabraknie ciągle nieco ponad 35 mln zł. Sposobem na ich pozyskanie jest pożyczka z wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska bądź banku komercyjnego albo emisja obligacji.
– Zaciągnięcie kolejnego zobowiązania spowoduje, że miasto nie będzie miało już środków na pozyskiwanie pieniędzy z zewnątrz, czyli z perspektywy unijnej, która przed nami, oraz z ministerialnych różnych projektów, chociażby na przebudowę dróg – podkreśla Dariusz Wójtowicz.
To patowa sytuacja. Jeśli do października miasto nie pozyska brakującej sumy i nie pozbędzie się odpadów, straci 45 mln zł dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. A chemikalia i tak będzie trzeba wywieźć własnym sumptem w trybie nakazowym.
– Więc będę prosił radę miasta, będę prosił wszystkich radnych, będę starał się rozmawiać indywidualnie również z nimi, aby pomogli nam rozwiązać ten problem, bo nie może być tak, że tylko prezydent, jego zastępcy i urzędnicy zostają z problemem, który przywieźli do Mysłowic moi poprzednicy – zaznacza prezydent Wójtowicz.
Szacuje się, że przy ul. Brzezińskiej 50 zgromadzonych zostało 8 tys. ton ciekłych odpadów niebezpiecznych, przechowywanych tam nieprawidłowo, a przede wszystkim nielegalnie. Odpowiedzialna jest za to spółka Mundo Trade, która podobne składowiska stworzyła w kilku innych miejscach w Polsce. Prokuratura Regionalna w Katowicach prowadzi śledztwo przeciwko członkom zorganizowanej grupy przestępczej, którzy m.in. na terenie Mysłowic działali z zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej, wynajmując nieruchomości i składując na nich niebezpieczne odpady.