Przez lata pozostałości budynku po byłym kinie „Piast” nie dodawały uroku mysłowickiemu rynkowi. Odrapane ściany nieruchomości tuż przy głównej płycie rynku odstraszały mysłowiczan. Przez lata rudera psuła krajobraz tego miejsca, a dzięki temu, że od niedawna negatywnie wpływa także stan bezpieczeństwa, będzie mogła być wyburzona.
Inspektor Nadzoru Budowalnego uznał budynek za zagrażający życiu. Dzięki temu miasto będzie mogło wyburzyć nieruchomość, która znajduje się na gruncie, który tylko w części należy do miasta. Pozostała część ziemi to własność sporego grona spadkobierców. Właśnie z tego powodu – nieuregulowanych prawnych kwestii dotyczących własności – miasto nie mogło wyburzyć szpetnej rudery.

1
Tak kiedyś wyglądała północna pierzeja mysłowickiego rynku/ fot. arch UM.

– Od kilku lat staraliśmy się nawiązać kontakt ze spadkobiercami, jednak z uwagi na fakt, że jest ich bardzo wielu i mieszkają w różnych krajach, nasze działanie w tej sprawie nie było skuteczne. Szukaliśmy zatem innych rozwiązań, które mogłyby się przyczynić do wyjścia z tej sytuacji – wyjaśnia Kamila Szal, rzecznik prasowy mysłowickiego magistratu.

Pozostałości budynku z 1907 roku to prywatna nieruchomość, choć stoi na gruncie, który nie jest w pełni prywatny. Urzędnicy przez lata starali się nawiązać kontakt ze wszystkimi spadkobiercami, by rozwiązać kwestie prawne, jednak bezskutecznie.

2
Fot. arch. UM Mysłowice.

– Mimo że nadal nie możemy nawiązać kontaktu ze wszystkimi spadkobiercami, dzięki takiej kwalifikacji nadanej przez Inspektora Nadzoru Budowlanego, możemy rozebrać budynek – dodaje Szal.

W połowie marca ma ruszyć procedura zmierzająca do wyłonienia firmy, która przeprowadzi rozbiórkę.

W tym miejscu warto przypomnieć historię północnej pierzei mysłowickiego rynku, a raczej opustoszałej przestrzeni, która po niej została. W 1974 roku ówcześni włodarze Mysłowic ogłosili plan przebudowy śródmieścia Mysłowic. Zakładał on wyburzenie zabytkowej części rynku. Jednak szumnie ogłaszany „plan modernizacji” nie był pośpiesznie realizowany. W latach 80-tych zaczęto wyburzać budynki przyległe do rynku, wyburzono także pierwszą część nieruchomości kina, lecz pozostawiono mieszczącą się w głębi partię nieruchomości „Piasta”. Komunistyczni włodarze nie zwracali uwagi na własność prywatną, która w tamtych czasach nie istniała. Ustrojowe przemiany zatrzymały plany prezydenta Karawaja, a zaczęło się ustalanie prawnych właścicieli przyległych do rynku nieruchomości.

Nagrania, na których uwieczniono jak kilka dekad temu wyglądał rynek i jak prezentowały sie plany jego „przebudowy” można zobaczyć w naszym programie:
Archiwum Z… : Mysłowice – miasto nad Czarną Przemszą