Na przełomie XIX i XX w. w Mysłowicach funkcjonowała największa w Europie stacja emigracyjna, z której prawie 2 mln osób wyruszyły szukać lepszego życia przede wszystkim do Stanów Zjednoczonych. Nie każdy wie, że kwitła tu także przestępczość, korupcja i odbywał się handel ludźmi. Między innymi o tym opowiada film dokumentalny „Stacja” autorstwa grupy Historia Zapomniana, którego premiera miała miejsce 2 kwietnia w Kultowym Kinoteatrze Znicz.

– Ja myślę, że w ogóle cała ta historia jest fascynująca. Robienie tego filmu było kapitalną przygodą, jeśli chodzi o archiwalia, do których mieliśmy dostęp czy to z muzeum, czy to od Darka Faleckiego, czy to od Bogusia Polaka. To są naprawdę fenomenalne rzeczy, tego nie jest dużo – mówi Bartosz Bednarczuk, twórca filmu i członek grupy Historia Zapomniana.

Zgromadzone przez muzeum i mysłowickich pasjonatów historii archiwa pozwoliły jednak na filmowe udokumentowanie złotych czasów naszego miasta. W drugiej połowie XIX w. coraz bogatsze i rozwijające się Mysłowice były celem podróży zamożnych Niemców, którzy przyjeżdżali zobaczyć Kąt Trzech Cesarstw, zostawiając tu przy okazji niemałe pieniądze. Ponadto mysłowicka stacja emigracyjna Maksa Weichmanna była miejscem, które musieli minąć w swej podróży liczni emigranci. Ale ten biznes miał też ciemne strony, a najmroczniejszą z nich był handel kobietami, które trafiały do domów publicznych w Ameryce Południowej. To mniej znana część historii, która zszokowała niejednego widza.

– Dowiedziałem się dużo nowych rzeczy, w zasadzie moja wiedza była bardzo szczątkowa. Jeśli chodzi o handel kobietami, w szczególności do Brazylii, to jestem całkowicie zaskoczony – mówi Krzysztof Stec, uczestnik wydarzenia.

– Film mi bardzo zaimponował materiałem, który został zebrany do jego stworzenia oraz względem technicznym, uważam, że był naprawdę dobrze zrobiony. Podoba mi się również, że film był bardzo obiektywny – podkreśla Zuzanna Grabowska, uczestniczka wydarzenia.

Film „Stacja” to także skarbnica ciekawostek dotyczących m.in. pochodzenia słowa „gorol” czy tego, co łączy z Mysłowicami Hilary Clinton i Kirka Douglasa. Po premierze widzowie zostali zaproszeni do rozmowy z twórcami na temat turystycznych walorów naszego miasta i pomysłów na ich przywrócenie. Prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz przekazał też mieszkańcom zaskakujące wieści.

– Jesteśmy na etapie pozyskiwania środków zewnętrznych na odrestaurowanie i Przewiązki, i budynku, który służył jako stacja. Mamy również zabezpieczone wstępnie środki na przebudowę Trójkąta Trzech Cesarzy, więc w tym roku już rozpoczynamy prace nad dokumentacją – zdradza Dariusz Wójtowicz.

Miasto planuje przeznaczyć na te inwestycje minimum 5,7 mln zł, ale tę kwotę mogą jeszcze uzupełnić kolejne dotacje.

Dokument „Stacja” powstał we współpracy grupy Historia Zapomniana z mysłowickim muzeum i magistratem. To już drugi film promujący nasze miasto poprzez jego trudną, acz ciekawą historię. Pierwszym był „Krzyk i kolce róż” o Rosengarten. Oba można oglądać na youtube’owym kanale Historia Zapomniana.

Więcej o filmie i mysłowickiej historii dowiecie się z naszej rozmowy z Bartoszem Bednarczukiem: Niezapomniana historia mysłowickiej stacji emigracyjnej.