Źródło: Irena Małysa

Znasz legendy miejskie albo ciekawe historie związane z Mysłowicami? Podziel się nimi z pochodzącą z Mysłowic pisarką Ireną Małysą, która właśnie szuka inspiracji do swojej najnowszej książki. Jej fabuła będzie osadzona w naszym mieście.

Irena Małysa jest autorką kryminałów. Debiutowała powieścią „W cieniu Babiej Góry”. Natomiast w lutym 2022 roku ukazała się jej druga książka „Więcej niż jedno życie”.

– Kolejną powieść chcę osadzić w Mysłowicach, gdzie się wychowałam. Poszukuję ciekawych historii, niekoniecznie kryminalnych, bardziej kopalnianych. Szukam legend, tajemniczych spraw – informuje Irena Małysa.

Z pisarką można się skontaktować przez jej stronę na Facebooku: Irena Małysa strona autorska.

Agnieszka Maliszczak-Hanzel: Mimo wykształcenia pedagogicznego i innych zajęć zawodowych postanowiła Pani zostać pisarką. Jak do tego doszło?

Irena Małysa: Pierwszą książkę zaczęłam pisać trochę z niemocy. Miałam w sobie naiwne pragnienie nowych doznań, przygód. Literaturą interesowałam się od zawsze, czytałam. Może to kwestia wieku? Chciałam przed czterdziestką zrobić coś dla siebie. Praca nad pierwszą książką zajęła mi rok. „W cieniu Babiej Góry” szybko została bestsellerem, a ja zajęłam się pisaniem kolejnej powieści. „Więcej niż jedno życie” miała premierę pod koniec lutego 2022. Jak to się stało, że zostałam pisarką? Nie mam pojęcia. Widocznie jakiś ukryty talent czekał na dzień, kiedy będę gotowa i usiądę do klawiatury.

Czy oprócz książek ma Pani na koncie jakieś opowiadania?

Zawodowo prowadzę własny biznes. Nie pisałam wcześniej żadnych opowiadań. Owszem, w szkole miałam bardzo dobre oceny z języka polskiego. Ukończyłam Szkołę Podstawową nr 2 w Mysłowicach. Pamiętam moją nauczycielkę, była dość sroga, ale uczyła w ciekawy sposób. Kiedyś mieliśmy napisać opowiadanie o Ikarze. Moje wypracowanie przeczytała w innych klasach. To był pierwszy raz, kiedy poczułam, że potrafię pisać. Na maturze z polskiego dostałam ocenę celującą. Później na blisko dwadzieścia lat zapomniałam o tym, że potrafię pisać.

Fabułę dwóch pierwszych książek osadziła Pani w Beskidach. Dlaczego tym razem będą to Mysłowice?

Obecnie mieszkam pod Babią Górą i tam ma miejsce akcja mojej debiutanckiej powieści. Kolejnym ważnym dla mnie miejscem jest Kraków, gdzie się urodziłam, gdzie są moje korzenie. W Mysłowicach mieszkałam do pełnoletności. Wyrosłam wśród blokowisk, przesiąknęłam tym miastem na wskroś. Czasem za nim tęsknię, idealizuję je w swojej pamięci. To miejsce mojego dorastania i jest dla mnie ważne. Uwielbiam specyficzny klimat Mysłowic i jestem przekonana, że to fantastyczna sceneria dla kryminału.

O czym będzie najnowsza książka?

Kolejna książka będzie kontynuacją przygód Barbary Zajdy, policjantki po przejściach. Przyjdzie jej rozwikłać kolejną zagadkę kryminalną. Będzie snuła się po mysłowickich zakamarkach. W każdej mojej powieści ważne jest tło obyczajowe. Tak będzie z pewnością i tym razem.

Czy prowadzi Pani dopiero research do książki, czy ma Pani już pomysł na główny wątek?

W mojej głowie jest mnóstwo pomysłów. Zgłasza się do mnie wiele osób z ciekawymi historiami. Jestem tym bardzo pozytywnie zaskoczona. Muszę jednak trochę ostudzić zapał. Nie chcę, aby mieszkańcy spodziewali się laurki dla Mysłowic. Staram się pisać o rzeczach istotnych dla mnie. Oprócz dobrej kryminalnej zabawy chcę mieć dla czytelnika jakieś przesłanie. Nie wiem jeszcze, jak będzie wyglądała ta książka, bo pisanie to dla mnie sztuka. Tworząc konspekt do nowej powieści, gdy siadam do pisania, wymykam się z niego dość szybko. Nie lubię ram. Samo napisanie książki i proces wydawniczy zajmuje sporo czasu. Myślę jednak, że na początku przyszłego roku książka trafi na półki w księgarniach. Wcześniej jednak ukaże się moja trzecia książka, która jest już w redakcji.

Dziękuję za rozmowę.