Choć święta, podczas których mało kto ograniczał się z jedzeniem, minęły jak z bicza strzelił, do lodówki nadal nie można wcisnąć nawet małego palca. Ciasta, sałatki i mięsa nadal wypełniają szklane półki. Niestety wiele osób po świętach wyrzuca dobre jeszcze jedzenie do kosza. A wystarczy tak niewiele, by podzielić się nim z potrzebującymi!

Szacuje się, że co roku w Polsce marnowanych jest 9 ton żywności, z tego w gospodarstwach domowych 2 mln ton. W przeliczeniu każdy Polak wyrzuca ok. 52 kg jedzenia rocznie. W szczególności po Świętach Bożego Narodzenia i Wielkanocy do koszy trafia największa jego ilość. Mając świadomość, że w wielu zakątkach świata panuje głód, wyrzucanie pokarmów tylko dlatego, że mamy ich zbyt dużo, jest niemoralne. A nie trzeba spoglądać do odległej Afryki – wokół nas nie brakuje ludzi bezdomnych i potrzebujących, dla których poświąteczny mazurek lub wędlina stanowią nie lada rarytas.

Oddanie potrzebującym nadmiaru jedzenia nie jest ani trudne, ani problematyczne. Wystarczy zapakować dobre jeszcze produkty i zgłosić się do organizacji, która je przyjmuje. A zajmujących się tym organizacji jest sporo, wystarczy jedynie trochę poszukać, choćby zaglądając do internetu. Jedzenie można oddać m.in. do jadłodajni lub punktów Caritasu.

Akcję zbierania poświątecznych produktów spożywczych prowadzą także młodzi ludzie, którzy dwa lata temu stworzyli akcję „Podzielmy się”. Szybko zyskała ona uznanie w oczach Polaków i pojawiła się w wielu miastach.

Jedzenie można przekazać samodzielnie, można też zadzwonić do wolontariuszy, którzy po nie przyjadą. By to zrobić należy jedynie uzupełnić FORMULARZ KONTAKTOWY, zaznaczając pod jaki adres w jakich godzinach mają przyjechać. Akcja „Podzielmy się” trwa do wtorku 19 kwietnia.