Nienazwane miasteczko, pełne niszczonych przez wilgoć i pleśń murów to obraz, jaki wyłania się ze zdjęć prezentowanych w Mysłowickim Ośrodku Kultury. Ta tajemnicza historia to dzieło fotografa Jarosława Wiślaka – cykl zatytułowany „Kwartały bez widoku”.

Wystawa miała swój wernisaż 27 kwietnia w Galerii M2. Poszczególne kadry zdjęte ze starych blokowisk i domów można oglądać jeszcze do 11 maja w MOK-u przy Grunwaldzkiej.

Cykl stanowi zbiór fotografii z różnych miejscowości Kotliny Kłodzkiej, Górnego i Dolnego Śląska.

– Choć obrazy mogą stwarzać wrażenie zdystansowanych, mój stosunek do odwiedzonych i sfotografowanych miejsc jest emocjonalny. Niszczone przez wilgoć i pleśń mury odnajduję jako rzeczywistość w pewnym sensie cielesną. Żywą, gęstą scenerię dla ludzkich postaci, dla zużywających się w czasie ciał. – opowiada Jarosław Wiślak, autor

Fotograf wierzy w naturalny potencjał fotografii do opowiadania przy pomocy zdjęć „własnych historii’’, do pobudzania wyobraźni i emocji, bez narzucania widzowi scenariusza czy szczegółowego komentarza.

– Na samym początku „Sklepów Cynamonowych” Bruno Schulz pisze o prawdziwym obliczu starych domów, jako o „fizjonomii losu i życia, które formowało je od wewnątrz’’. Wzajemne przenikanie się życia ludzi z tajemniczą egzystencją murów, w szczególności w pozornie niezrozumiałych, rachitycznych formach, to zagadnienie dla fotografa. – kontynuuje Jarosław Wiślak

Prezentowane fotografie autor traktuje jako pochwałę pewnej odmiany podmiejskiego włóczęgostwa, karmiącego się obrazami zapamiętanymi z dzieciństwa, z filmów i literatury.