Piekarze częstowali smakołykami, fryzjerki proponowały wymyślne upięcia, a kowal pracował na oczach mysłowiczan. W ten sposób mysłowiccy rzemieślnicy oraz uczniowie CKZiU promowali kształcenie zawodowe podczas tegorocznego Festynu Rzemieślniczego.

https://vimeo.com/219378089

– Jeszcze 25 lat temu na 800.000 wszystkich firm w Polsce 600.000 to były zakłady rzemieślnicze. Dziś są prawie 2 miliony firm, ale nie ma chętnych do nauki zawodu. Chcemy propagować ten etos rzemieślniczy, żeby młodzi ludzie uwierzyli, że zdobywając kwalifikacje rzemieślnicze, można ułożyć sobie dobre życie. – opowiada prof. Jan Klimek, Prezes Cechu Rzemiosł Różnych w Mysłowicach

Tegoroczny festyn miał być zarazem częścią kampanii promocyjnej zachęcającej gimnazjalistów do wyboru tutejszych szkół, a tym razem konkretnie Centrum Kształcenia Ustawicznego i Zawodowego.

– Centrum po raz pierwszy jest współgospodarzem tej dużej imprezy. 5:77 – Staramy się uczniom pokazać, że nasze szkoły mysłowickie wcale nie są gorsze, a wręcz przeciwnie. Pokazujemy, że w wielu aspektach są lepsze, lepiej wyposażone. – Tomasz Jeziorowski, Wicedyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Mysłowicach

Impreza obfitowała w atrakcje. Wśród najciekawszych były stanowiska rzemieślników, na których prezentowali oni swoje zawody. Pomysłodawcą tej formy promocji był Jacek Jendyk, członek Cechu Rzemiosł Różnych. Przy pracy obejrzeć można było m.in. blacharza, zegarmistrza, fotografa czy stolarza.

– Dziadek był stolarzem, pradziadek, chyba tradycja wzięła górę, a czy poleciłbym? Poleciłbym, dlatego że to jest bardzo przyjemny zawód, choć bez mała wymierający. Myślę, że to w jakiś sposób powinno być inspiracją dla młodych, że nie tylko jak to mówią „fura, skóra i komóra”, ale troszkę drzewa, pachnącego z resztą. Jak się wejdzie na stolarnię to całkiem inaczej jest. – mówi Krzysztof Wieczorek, rzemieślnik

Fachmistrzowie przy pracy to nie wszystko, co zachęciło mysłowiczan do odwiedzenia tego dnia stadionu Górnika 09. Tradycyjnie jak co roku odbył się przy tej okazji mecz księża kontra rzemieślnicy. Duchowni zwyciężyli w tym starciu z wynikiem 3:1. Zabawę urozmaiciły także liczne występy artystyczne i pokazy sztuk walki.

– Każdy festyn ma to do siebie, że jest okazją do integracji. Uważam, że każdy człowiek potrzebuje poza pracą, poza wszystkimi innymi obowiązkami, potrzebuje momentu wytchnienia a festyn, zabawa, właśnie to daje. – mówi Edward Lasok, Prezydent Miasta Mysłowice

Ciekawą atrakcją była także symulacja dachowania i pokaz akcji ratowniczej w wykonaniu mysłowickich strażaków. Na najmłodszych czekały dmuchańce i animacje, a całej zabawie sprzyjała wspaniała, wiosenna aura.