Mat. promocyjne

Ostatnie lata przynoszą coraz większą świadomość odpowiedzialności człowieka za naturę i stan, w jakim ona znajduje się obecnie. Sytuacja nie nastraja optymistycznie – postępującą degradację środowiska obserwujemy wszyscy. Zdaniem naukowców zmiany poczynione w środowisku zaszły już tak daleko, że potrzeba pokoleń, zanim ten trend uda się odwrócić. A nawet ten czas może być niewystarczający. Wszyscy zajmujący się tym tematem zgadzają się co do tego, że konieczna jest zmiana we wzorcach naszych zachowań. Zarówno w skali globalnej, czyli rządów i koncernów, jak i indywidualnej, czyli tego, co każdy z nas może zrobić dla natury.

Bądź eko we własnym domu

Wszelkie zmiany i działania proeko najłatwiej jest wdrożyć we własnym domu. To już się dzieje i coraz więcej osób przekonuje się do tego, że codzienne czynności można wykonywać bardziej rozważnie i z myślą o ich konsekwencjach. Segregacja śmieci idzie nam już dużo lepiej, niż było to jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu, chociaż nadal pozostajemy w tyle za tzw. Zachodem, szczególnie Skandynawią, gdzie praktycznie nie występują wysypiska śmieci. Przestrzeń publiczna nadal pozostawia sporo do życzenia, a leśne czy przydrożne śmietniska straszą spacerowiczów, ale i one coraz częściej spotykają się z głośnym potępieniem lub są monitorowane i likwidowane przez lokalnych społeczników.

Kolejnym prostym do zmiany obszarem jest oszczędzanie wody i prądu. Powoli wyrabiamy nawyki skracania czasu prysznica, zakręcania wody podczas mycia zębów, gaszenia światła, kiedy wychodzimy z pomieszczenia czy wymiany oświetlenia na energooszczędne. Nadal jednak większość z nas nie zdaje sobie sprawy, że zasoby wodne Polski (w przeliczeniu na mieszkańca) należą do niemal najmniejszych w Europie! Wydaje się, że jeszcze mocniejsze zmiany w tym zakresie wymusi na nas nie tylko troska o naturę, ale i o stan portfela, bo wzrost cen mediów bierze się między innymi z ich ograniczonej dostępności i braku racjonalnej gospodarki nimi.

Masz działkę? Możesz wiele!

Mieszkańcy domów należą do prawdziwych szczęśliwców. Nie tylko mają swój kawałek zieleni, ale mogą uczynić bardzo wiele dla natury. Niestety – nie zawsze to czynią, a przydomowe ogrody i trawniki często wydają się projektowane wyłącznie z myślą o katalogowym wyglądzie, nie zaś zgodzie z naturą. W mowie potocznej funkcjonują nawet zwroty tujoza i betonoza, oddające najczęściej obecne elementy wystroju przestrzeni przydomowej.

Tymczasem działkę można wykorzystać w sposób zupełnie odmienny, niepowodujący przy tym dyskomfortu mieszkańców. Fundacja Ekologiczna Pszczoła Musi Być podpowiada między innymi takie rozwiązania:

  • trawniki kośmy wyżej, rzadziej i zostawiając naprzemiennie fragmenty nieskoszone. Dzięki temu damy owadom i innym drobnym zwierzętom schronienie, budulec na siedliska oraz pożywienie. Oszczędzimy też czas, energię i paliwo do kosiarek, co natura również odczuje.
  • Sadźmy rośliny miododajne. Były one obecne w naszym krajobrazie przez całe wieki. Dostarczą pożywienia owadom, a prócz tego pięknie wyglądają.
  • Nie nadużywajmy herbicydów i insektycydów. Wiele osób prowadzi ciągłą walkę z każdym „chwastem” i „robakiem”, zatruwając środowisko pestycydami. Tymczasem one dosłownie zabijają życie w trawnikach i ogrodach. Nic dziwnego, że później nie uświadczy się w nich motyli, pszczół czy biedronek.

Powyższe stwierdzenia wydają się truizmami, ale przecież nadal wiele osób uważa je za „zawracanie głowy”, nie zdając sobie sprawy, że rolą owadów jest między innymi zapylanie, dzięki któremu plonuje 3/4 roślin uprawnych w Polsce. Naturalna zieleń zaś nie tylko produkuje tlen, zatrzymuje wodę opadową w glebie, ale i obniża temperaturę otoczenia – przekonują się o tym mieszkańcy miast, już teraz nazywanych betonowymi pustyniami. Działania Fundacji wspiera marka Tikkurila, która jest przykładem, że biznes też może podchodzić do natury z szacunkiem i wpływać na trendy zakupowe.

Kupuj odpowiedzialnie

Szalejący konsumpcjonizm jest jednym z motorów napędowych degradacji środowiska. Kupujemy za dużo i za mało racjonalnie. Nie chodzi o to, by wszyscy chodzili wyłącznie w ubraniach z second-handów (choć wiele osób tak właśnie robi, bez utraty jakości i walorów modowych stroju), czy by ograniczyć garderobę do kilku czy kilkunastu sztuk odzieży, albo też zupełnie rezygnować z pofolgowania sobie i kupieniu czegoś tylko dlatego, że zawsze się chciało to mieć. Takie podejście jest bardzo trudne do wdrożenia i może wręcz budzić niechęć do zmian. Wystarczy kupowanie przemyślane, nie impulsywne. Zwracanie uwagi na skład produktu i wybieranie rozwiązań naturalnych. Na nie właśnie coraz mocniej zwracają uwagę te firmy, które są świadome Społecznej Odpowiedzialności Biznesu (CSR). Przyjazne dla zdrowia i środowiska produkty to np. Tikkurila Nature, czyli farby zawierające składniki roślinne niewykorzystywane w produkcji żywności.

Właśnie żywność jest kolejnym punktem, w którym możemy naprawdę dużo zrobić dla środowiska. Na świecie rocznie marnuje się 1,3 miliarda ton żywności nadającej się do spożycia (wg szacunków ONZ). Jest to 1/3 całej produkcji żywności! Przeciętna polska rodzina wyrzuca rocznie około 250 kg żywności, wartej ok. 3 000 złotych. Oznacza to marnowanie nie tylko pieniędzy, ale i zasobów naturalnych, których wymaga wyprodukowanie żywności.

Popieraj i edukuj

Wiele osób jest świadomych powyższych – i wielu, wielu innych – metod na zmniejszenie negatywnych skutków działalności człowieka na naturę. Powinny one w miarę możliwości szerzyć te idee. Edukować – bo bez edukacji i powszechnej wiedzy działania jednostkowe nie wystarczą. Przekazywanie wiedzy najbliższym, rodzinie, znajomym to jedno. Uczestniczenie w akcjach organizacji ekologicznych, społecznych i głośne wyrażanie poparcia to kolejne działanie zwiększające świadomość. Może ono mieć naprawdę realne przełożenie na rzeczywistość, czego przykładem są między innymi budżety obywatelskie. Widać po nich, że rośnie oddolne poparcie dla inicjatyw ekologicznych, związanych z naturą, zielenią w przestrzeni miejskiej, zakładaniem łąk kwietnych, instalowaniem domków dla owadów, pozostawianiem nieużytków (siedlisk dla zwierząt) w niezmienionej postaci.

Każde działanie i każdy głos ma znaczenie. Nie zapominajmy o tym.

Artykuł sponsorowany