Za nami aż dwa emocjonujące turnieje: w siatkówce oraz piłce ręcznej plażowej, które miały miejsce w parku Słupna w Mysłowicach. Podsumujmy te niezwykłe wydarzenia.
W pierwszej kolejności miał miejsce turniej piłki ręcznej plażowej, który odbył się między 25 a 27 lipca. Piłka ręczna plażowa to sport młody, ale zdobywający coraz większe uznanie i mający szansę na dalszy wzrost popularności, co potwierdza prezes Śląskiego Związku Piłki Ręcznej Marcin Zubek.
– Myślę, że jest to dość młody sport. Uprawia go jeszcze niezbyt wiele osób, niemniej jednak zdołał się już przebić do systemu sportu młodzieżowego i jest to dyscyplina na pewno bardzo widowiskowa, uzupełnienie tradycyjnej halowej piłki ręcznej. Zwłaszcza w miesiącach letnich młodzież chętnie wychodzi na zewnątrz – mówi Marcin Zubek, prezes Śląskiego Związku Piłki Ręcznej.
Najlepszymi drużynami szczypiorniaka na plaży okazały się zespoły z województwa kujawsko-pomorskiego, zarówno zespół kobiecy, jak i męski.
– Ogólnie to bardzo dobrze nam się grało. Nie spodziewaliśmy się, że aż tak nam dobrze pójdzie. Przynajmniej miałyśmy takie oczekiwania. No i jesteśmy bardzo zadowolone, że zdobyłyśmy złoto – mówi Julia Bodnar z MKS-u Brodnica.
– Bramkarz bardzo dużo pomógł, zbudował nas emocjonalnie i nie chcieliśmy go zostawić, że on tak broni, broni, a my tutaj nic nie robimy – deklaruje Antoni Nawrocki z Damy Radę Inowrocław.
W sobotę i niedzielę, kolejno 29 i 30 lipca, rozgrywał się w parku Słupna drugi turniej, tym razem w siatkówce plażowej. Można na nim było zobaczyć zmagania 32 duetów, dokładnie 16 męskich i tyle samo żeńskich. Zwyciężczyniami w rozgrywkach pań został duet z UKS-u Tempo Chełm, Julia Radelczuk i Paulina Łabuz, zaś rozgrywki panów zostały zdominowane przez przedstawicieli TS-u Koset Grudziądz, Jakuba Krzemińskiego i Marcela Wanata.
– No szczerze, dla mnie na przykład to jest po prostu już przyzwyczajenie, pasja i robię to tak naprawdę, bo to kocham. Jednak wydaje mi się, że większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie to może dawać szczęście – mówi Julia Radelczuk z UKS-u Tempo Chełm, reprezentująca województwo lubelskie.
– Uważam, że daje to straszną satysfakcję, takie wygrywanie i wiedza, że jesteśmy najlepsze. Kolejna sprawa to jednak zdrowotnie dużo to daje. Bardzo dobrze się czujemy. Myślę, że zdecydowanie lepiej niż osoby, które w ogóle nie uprawiają sportu, więc myślę, że głównie też o to chodzi – dodaje jej partnerka z duetu, Paulina Łabuz, UKS Tempo Chełm, reprezentująca województwo lubelskie.
– Ogólnopolska olimpiada młodzieży się już zakończyła. Natomiast nas czekają jeszcze imprezy na podobnym poziomie. Celujemy, żeby udało się nam pojechać na rozgrywki międzynarodowe rangi Europy. No i miejmy nadzieję, że uda nam się tam powalczyć – mówi Jakub Krzemiński z TS-u Koset Grudziądz.
To nie są pierwsze zawody w siatkówce plażowej organizowane w Mysłowicach, więc poziom rozgrywek należy ocenić jako wysoki.
– Jeżeli chodzi o poziom żeński, to powiem szczerze, my byliśmy razem z żoną mistrzami Polski w tej kategorii w olimpiadzie młodzieży w Trzebieży. To było z 10 lat temu i powiem szczerze, że to, co tutaj dziewczyny grają, to jest już kosmos. To, co wtedy była siatkówka plażowa, to była taka pstrykanka na plaży, a to, co jest teraz, to jest naprawdę ekstraklasa – mówi Sebastian Michalak, MOSiR Mysłowice.
Po dokładne wyniki sportowych zmagań zapraszamy na stronę oomslask2023.pl, natomiast relację z turnieju piłki ręcznej plażowej mogą Państwo zobaczyć tutaj.
Tekst: Antoni Kosobucki