fot. um m-ce

Okazuje się, że prowadzenie psa na smyczy to nie tak oczywista sprawa jakby się wydawało. Czy można wychodzić ze zwierzakiem bez smyczy? Gdzie można puścić go wolno? Na te i inne pytanie odpowiedź poniżej. Z punktu widzenia prawnego, żaden kodeks nie nakazuje bezpośrednio trzymania psa na smyczy.

W kodeksie wykroczeń, Art. 77 można przeczytać, że „Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany”. Jest to jednak zapis bardzo ogólny. Szczegółowe obowiązki osób utrzymujących zwierzęta w domach określają samorządy. W Mysłowicach zasady te reguluje uchwała nr VII/92/15 Rady Miasta Mysłowice z dnia 26 marca 2015 r.

Rozdział 6. dość wyraźnie wskazuje, co wolno, a czego nie właścicielom zwierząt. Jakie zatem obowiązki spoczywają na opiekunach zwierząt?

– Opiekunowie zwierząt zobowiązani są utrzymywać je w taki sposób, aby nie stwarzały zagrożenia sanitarnego i zagrożenia bezpieczeństwa osób trzecich, a także aby nie powodowały szkód i uciążliwości dla otoczenia. Właściciel zwierzęcia zobowiązany jest zapewnić pełny nadzór nad swoim pupilem. Psy przebywające w miejscach publicznych powinny być oznakowane w sposób umożliwiający ustalenie jego właściciela – informuje Joanna Frysztacka, rzecznik prasowa magistratu

Dodatkowo, zwierzęta domowe, w szczególności psy, mogą przebywać w miejscach publicznych wyłącznie pod nadzorem osoby, która jest zdolna do sprawowania kontroli nad zwierzęciem, z uwzględnieniem następujących zasad:

psa należy prowadzić na smyczy, a właściciel musi sprawować na nim pełen nadzór;
psy należące do ras uznawanych za agresywną, mieszańce tych ras oraz psy zagrażające otoczeniu należy prowadzić na smyczy i w kagańcu;
zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi tylko wówczas, gdy pies ma założony kaganiec, a osoba, z którą przebywa w tym miejscu ma możliwość sprawowania nad nim bezpośredniej kontroli, oznaczającą właściwą reakcję psa na komendę opiekuna w każdej sytuacji;
zabrania się wprowadzania psów na tereny wydzielonych placów zabaw i piaskownic dla dzieci, boisk, fontann, akwenów kąpielowych.

Wielu właścicieli wychodzi z założenia, że pies musi się przecież gdzieś wybiegać, a inni opiekunowie również spuszczają swoje pupile ze smyczy. W razie zgłoszenia takiego problemu przez osobę trzecią – rozwiązuje go straż miejska.

– Wszystko zależy od interpretacji mundurowego. Jeżeli oceni on, że nie zostały zachowane odpowiednie środki ostrożności lub w danym miejscu pies przeszkadza, to ma on prawo wypisać mandat – wyjaśnia Frysztacka

Jeżeli więc mieszkasz w ścisłym centrum i masz trudności ze znalezieniem idealnego miejsca, gdzie można psa puścić luzem to wiedz, że są alternatywy. Pies z natury nie potrzebuje biegania samego w sobie, potrzebuje za to stymulacji fizycznej oraz psychicznej. Dla psa o wiele lepsze są ćwiczenia z człowiekiem, szkolenie, gry logiczne czy aktywność węchowa. Oczywiście bieg jako aktywność fizyczna to całkiem dobre ćwiczenie, ale należy sobie uświadomić, że nie jest jedyne dla psa.

Pies, który jest puszczony luzem, może szybko się znudzić, a jeżeli znudzenie przekroczy pewien poziom to może szukać rozrywek na własną ”łapę”. Właśnie wtedy może dojść do niebezpiecznych sytuacji. Warto spojrzeć na to z innej strony. Smycz to nie ograniczenie, ale przede wszystkim bezpieczeństwo dla naszego psiaka. Mamy nad nim pełną kontrolę, co pomaga uniknąć wielu groźnych sytuacji. Nawet najbardziej grzeczny i wyszkolonych pies, poprzez bodźce zewnętrzne, może zachować się w sposób odmienny niż zwykle. Może zauważy coś niespodziewanego lub przestraszyć się, a jego reakcja może być różna. Może szybko wyrwać do przodu i np. wpaść pod samochód, a właściciel nie będzie w stanie go powstrzymać. Stworzy to zagrożenie nie tylko dla samego psiaka, ale również dla osób trzecich.

Widzisz w swoim otoczeniu właściciela, który nie przestrzega prawa i nie trzyma psa na smyczy, a wyraźnie nie jest on posłuszny i nie wypełnia poleceń swojego opiekuna? Podejrzewasz, że może być agresywny, a nie posiada kagańca? Zadzwoń na Straż Miejską pod numer tel. 32 222 21 64.