Według danych Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii prawdopodobnie za 10 lat w miastach aglomeracji śląskiej będzie nas mniej o 150 tys. Z roku na rok miasta regionu tracą mieszkańców. Są też jednak wyjątki na tej mapie, a jednym z nich są Mysłowice.

Według danych GUS z 2019 r. w Mysłowicach przybywa mieszkańców, pomimo ujemnego przyrostu naturalnego. Rozwiązanie zagadki kryje się w południowych dzielnicach miasta.

– Mówimy tu o 32 nowych mieszkańcach. Mysłowice tutaj są miastem, które odnotowały wzrost liczby mieszkańców, natomiast ten wzrost wynika z przeprowadzki, dlatego, że jeżeli chodzi o przyrost naturalny, to podobnie jak inne miasta i gminy metropolii odnotowały one ujemny przyrost naturalny. Nowi mieszkańcy decydują się właśnie zamieszkać w Mysłowicach, zwłaszcza w dzielnicach południowych, bo jeśli spojrzymy na tę mapę, to widzimy, że centrum miasta traci mieszkańców – mówi Kamila Rożnowska, rzecznik prasowy Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.

– Jeżeli w miastach zachodnich ludzie wracają do centrów miast i chcą w centrach miast mieszkać, to w Polsce jednak takim symbolem dobrego miejsca, zwłaszcza dla tych rodzin, które myślą o dzieciach, jest domek z ogródkiem, najlepiej pod miastem – mówi dr hab. Tomasz Nawrocki z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego.

Jak zaznacza dr Nawrocki, są miasta na Śląsku, które prowadząc konsekwentną politykę społeczną, potrafią zachęcić do tego, żeby nie wyprowadzać się na obrzeża. Jako przykład podaje Tychy, a nawet kojarzony raczej ze smogiem Rybnik. Jaki jest przepis na sukces?

– W takich dzielnicach, w których można wygodnie żyć w korzystnych ekologicznie warunkach, nie mając daleko do centrum i do centrum konurbacji. Tutaj szanse Mysłowic opierałbym w świetnej możliwości skomunikowania i stworzenia takiej alternatywy dla południowych dzielnic Katowic, z których w ostatnim czasie i do których dostać się i wydostać się, jest ciężko – dodaje dr Tomasz Nawrocki.

Według danych i prognoz GUS do 2030 r. z Metropolii może ubyć około 150 tys. mieszkańców. W zeszłym roku było to ponad 10 tys. mieszkańców mniej. Spadek odnotowano aż w 22 gminach GZM. Najwięcej mieszkańców ubyło w Sosnowcu, Katowicach i Bytomiu. Spośród 10 najludniejszych miast Metropolii tylko Mysłowice odnotowały nieznaczny wzrost liczby mieszkańców. Są też inne wyjątki, bo w 19 gminach przybyło łącznie 1 700 osób.