Od wielu lat mówi się o planach budowy centrum przesiadkowego w katowickim Zawodziu. Pasażerowie komunikacji publicznej oczekując w tym miejscu na tramwaj lub autobus nie mają gdzie usiąść, ponadto muszą stać pod gołym niebem. Według najnowszych zapewnień władz stolicy Śląska, Zintegrowane Centrum Przesiadkowe „Katowice Zawodzie” ma powstać w 2018 roku.

Koszt tej inwestycji został wyceniony na kwotę ponad 82 mln złotych, Katowice posiadają już pozwolenie na budowę. Prace mają zakończyć się w 2018 roku. W Zawodziu ma powstać osiem przystanków, 14 miejsc postojowych dla komunikacji, parking rowerowy i parking samochodowy na 400 aut. Co istotne, perony dla pasażerów tramwajów i autobusów mają być zadaszone.

Centrum w Zawodziu to jeden z czterech punktów przesiadkowych, które chcą zrealizować Katowice. Mają one powstać także w Brynowie, przy ulicy Sądowej oraz w Ligocie. Na początku września prezydent Katowic zaprezentował plany wraz z kosztorysami katowickim radnym.

Katowice przystąpią do budowy centrów przesiadkowych, gdyż chcą odkorkować centrum miasta. Nastawiają się na to, że dzięki centrom osoby dojeżdżające do pracy w Katowicach zrezygnują z jazdy samochodem, wybierając podróż autobusem lub tramwajem. Przez centrum Zawodzia mają przewijać się mieszkańcy wschodnich rejonów od Katowic, czyli mieszkańcy m.in. Mysłowic, Imielina, czy Chełmu Śląskiego.

Osoby korzystające z przystanków autobusowych i tramwajowych w Zawodziu od dawna mówią o złej organizacji tego aspirującego do miana centrum przesiadkowego miejsca. Choć władze Katowic mówią o zachęceniu kierowców do porzucenia samochodów, już od dawna przez przystanki w Zawodziu przewijają się setki osób dziennie. Są to nie tylko osoby udające się do pracy, ale także liczni studenci dojeżdżający na uczelnie wyższe oraz młodzież uczęszczająca do katowickich szkół.

Jak zauważają użytkownicy komunikacji miejskiej, poza sprawnie działającym i przyjaznym dla pasażerów centrum, ważna jest też jakość usług świadczonych przez publicznych przewoźników. Zdaniem wielu dopiero to jest w stanie przekonać mieszkańców naszej aglomeracji do dobrowolnego wyboru autobusu zamiast samochodu.