W niedzielny poranek zmarł Edward Dwurnik. Artysta odszedł w swoim domu, miał 75 lat. Słynny malarz i grafik pozostawił po sobie tysiące prac. Jedno z jego dzieł, mural „Uśmiechnięte twarze”, mysłowiczanie mogą podziwiać na murze przy mysłowickim Areszcie Śledczym, na kamienicy przy ulicy Krakowskiej.
Artysta urodził się w 1943 roku. Na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie studiował malarstwo oraz rzeźbę. Zasłynął już w latach 60. cyklem obrazów pt. „Podróże autostopem”. Rozpoznawalność przyniosły mu także serie „Od Grudnia do Czerwca” (o ofiarach stanu wojennego) i „Drogi na Wschód” (o ofiarach stalinizmu). Dwurnik był cenionym i wielokrotnie nagradzanym artystą. Może poszczycić się Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
W swoim dorobku ma blisko 5 tysięcy obrazów, około 14 tysięcy prac na papierze i 3,5 tysiąca grafik. Jest także autorem znajdującego się w Mysłowicach muralu „Uśmiechnięte twarze”. Powstał on
podczas II edycji OFF Festivalu, który w zamyśle jego pomysłodawcy Artura Rojka, był nie tylko wydarzeniem muzycznym, ale sięgał do różnych dziedzin sztuki. Mural przedstawia karykaturalnie, uśmiechnięte twarze. Dzieło utrzymane jest w żywej, wręcz w jaskrawej kolorystyce, co mocno kontrastuje z miejscem, na którym się znajduje – tuż obok więziennego muru. Te sztuczne uśmiechy należy raczej rozumieć jako kpinę, zadane przez artystę pytanie, czy odbiorca rzeczywiście ma powody do śmiechu.