Z inicjatywy mysłowiczanina Sebastiana Gazdy, kilka miesięcy temu na Krasowach powstał Ośrodek Edukacyjno-Rehabilitacyjny dla dzikich ptaków „Płomykówka”. To miejsce w którym ratuje się ptaki, które uległy wypadkom. Wkrótce będą się w nim także odbywały „zielone lekcje” dla dzieci i młodzieży. Dzięki nim będzie można zobaczyć m.in. sowy śnieżne, puchacze, płomykówki czy jastrzębie Harrisa.

– Pomysł narodził się od ratowania zwierząt. Głównie nie mówiąc tylko słowem, ale i czynem, czyli pomaganiu tym zwierzętom. Trafia do mnie dużo jeży, ale także zaczęły do mnie trafiać ptaki, czy to z wypadków komunikacyjnych, czy ktoś znalazł. Z wykształcenia jestem inżynierem ichtiologiem, czyli de facto lekarzem od rybek, ale tez technikiem weterynarii, który zjadł zęby na ratowaniu ptaków – wyjaśnia Sebastian Gazda, Ośrodek Edukacyjno-Rehabilitacyjny dla dzikich ptaków „Płomykówka”.

Co dzieje się ze zwierzętami i ptakami po ich wyleczeniu?

– Do momentu zaopatrzenia takiego ptaka, wstępnego opisu co mu jest, jeżeli rokuje do powrotu do naturalnych warunków, to jak najbardziej. Jeżeli nie, to zostaje u nas lub jest przekazywany innym ośrodkom rehabilitacyjnym z którymi współpracujemy – dodaje Sebastian Gazda.

Z założenia „Płomykówka” ma być miejscem otwartym dla dzieci i młodzieży podczas tzw. „zielonych lekcji”.

– Chcemy prowadzić takie lekcje 45-minutowe tzw. „zielone lekcje”, gdzie po wykupieniu niewielkiej cegiełki, która idzie na nasz ośrodek, będę opowiadał i pokazywał te zwierzątka – mówi Sebastian Gazda.

Więcej szczegółów na temat ośrodka „Płomykówka” znajdziecie na ich profilu Facebook.