Już od 20 lat Szlachetna Paczka pomaga najbardziej potrzebującym ludziom w Polsce. W miniony weekend 12 i 13 grudnia kolejny finał odbył się także w Mysłowicach. Dzięki temu pomoc trafiła do ponad 20 rodzin z naszego miasta, a w ofiarowanie jej zaangażowały się rzesze ludzi.
– Zostały zgłoszone 32 rodziny, z tego 21 włączonych, które dostaną paczkę i mamy w tym roku 21 wolontariuszy razem ze mną – mówi Aneta Skrzypek, liderka Szlachetnej Paczki w Mysłowicach.
W tym szczególnie trudnym roku Szlachetna Paczka jest potrzebna bardziej niż kiedykolwiek. W czasie pandemii wiele osób straciło pracę, a rodziny, które do tej pory zmagały się z barierami i społecznym wykluczeniem, odczuwają skutki pandemii jeszcze dotkliwiej. Tegoroczna praca wolontariuszy też wyglądała inaczej, co często miało przełożenie na kontakt z potrzebującymi, tak jak w przypadku dwóch starszych sióstr.
– Siostry zostały wyłączone z edycji z powodu braku kontaktu z opiekunką. Ponieważ nie mają telefonu, kontakt był cały czas z opiekunką i gdy nie miałam tego kontaktu, dzwoniłam bardzo wiele razy. Finalnie wyłączyłam rodzinę, ale została włączona z powrotem, ponieważ okazało się, że opiekunka zmarła na koronawirusa – mówi Zosia Grodzka, wolontariuszka Szlachetnej Paczki.
Po znalezieniu nowej opiekunki kontakt był ułatwiony i panie ponownie zostały włączone do edycji.
– Bardzo się z tego powodu cieszymy, że jednak zostały przywrócone i dostaną tę pomoc, bo naprawdę potrzeby były takie codzienne – dodaje Zosia.
Bo dla osób, które są faktycznie w potrzebie, spełnieniem marzeń jest zapewnienie podstawowych potrzeb, takich jak opał, zimowa odzież czy środki czystości.
Bez wolontariuszy i darczyńców Szlachetna Paczka by się nie odbyła. A dzięki ofiarowaniu pomocy sami zyskują coś dla siebie.
– Mi osobiście dała umiejętność patrzenia na świat z innej perspektywy, że to, co dla mnie wydaje się jakimś problemem, tak naprawdę przy tych ludziach to jest błahostka – mówi Sonia Brodowska, wolontariuszka Szlachetnej Paczki.
Mądra pomoc, która już od 20 lat łączy Polaków w Szlachetnej Paczce, to nie tylko kwestia materialna. To przede wszystkim relacja z potrzebującym, który choć raz może poczuć się dla kogoś ważny.