Piotr Mulawka pochodzi z Lubina, ale Mysłowice są dla niego ważnym miejscem. To tu przed I wojną światową łączyły się trzy zabory, a co za tym idzie, losy rodzin Habsburgów, Hohenzollernów i Romanowów, którymi pasjonuje się od lat. O swoich zainteresowaniach opowiedział podczas pierwszego w tym roku „Muzealnego czwartku”. Pokazał też mysłowiczanom część swojej bogatej kolekcji.
– Jako że Mysłowice były tym miejscem, w którym stykały się Austro-Węgry, Rosja i Prusy, doświadczyliśmy wielokulturowości, z której możemy dziś czerpać i o niej opowiadać – mówi Adam Plackowski, dyrektor Muzeum Miasta Mysłowice.
I tak 9 stycznia w Muzeum Miasta Mysłowice Piotr Mulawka mówił o tym, co się działo na śląskich ziemiach w czasach zaborów i I wojny światowej, prezentując przy okazji różne artefakty związane z trzema rodzinami cesarskimi.
– Jest fotografia cesarza Wilhelma II, jest kubek cara Mikołaja II związany z tragedią na Chodynce w 1896 r., plakat koronacyjny, monety, banknoty, medale, książki – wylicza Piotr Mulawka.
Wszystko to oryginały z przełomu XIX i XX w. wyszperane na giełdach staroci i wylicytowane w internecie. Pan Piotr nie jest historykiem z wykształcenia, ale historia zawsze była mu bliska. Ciągle poszerza swoją wiedzę i stara się przekazywać ludziom to, co najbardziej w historii lubi.
Zbiory pana Piotra możecie oglądać w mysłowickim muzeum do końca miesiąca.