Głośny krzyk, kopanie, a nawet gryzienie: wszystkie chwyty są dozwolone, gdy dziecko chce wyswobodzić się z rąk napastnika. Dowiedzieli się dziś o tym uczniowie Szkoły Podstawowej nr 10 na Brzezince podczas pilotażowych lekcji samoobrony. Jeszcze w tym roku podobne zajęcia mają odbyć się we wszystkich mysłowickich szkołach.
– Boimy się o młodzież w naszym mieście, boimy się o sytuacje, które miały miejsce w Sosnowcu, w Katowicach w ostatnich dniach, gdzie doszło do ogromnych tragedii – podkreśla Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Mowa o porwaniu i morderstwie 11-letniego Sebastiana, o którym było głośno w całej Polsce. Dlatego miasto wspólnie z nauczycielami i strażnikami miejskimi postanowiło przygotować najmłodszych mysłowiczan na takie scenariusze i pokazać im, jak się zachować w sytuacji zagrożenia.
– Wiadomo, u dzieci młodszych będzie to większa część pogadanki, mniejsza część będzie zajęć praktycznych, natomiast u starszych dzieci będzie to większa część zajęć praktycznych, a mniejsza część pogadanki, ponieważ są to dzieci 14-letnie, 15- letnie, więc one sobie poradzą – tłumaczy Dawid Skutela, komendant Straży Miejskiej w Mysłowicach.
– Dzieci bardzo tego potrzebują, w dzisiejszych czasach zagrożeń jest bardzo dużo. Zajęcia praktyczne, zwłaszcza ze służbami, które nas wspomagają, uważam, że są bardzo potrzebne – mówi Mariola Czypionka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Karola Miarki w Mysłowicach.
W dzisiejszych pilotażowych zajęciach wzięli udział uczniowie klas ósmych, piątych i drugich. Czego się nauczyli?
– Że na przykład, jak ktoś będzie chciał nas, nie wiem, udusić albo coś zrobić, no to wołamy i krzyczymy, i kopiemy – opowiada Nicola.
– Jak nas ktoś trzyma za szyję, to żeby próbować sobie odkleić od tej szyi, żeby nas nie udusił. I kopnąć, żeby móc wyciągnąć się – wyjaśnia Lidia.
Od września lekcje samoobrony będą odbywać się cyklicznie we wszystkich mysłowickich szkołach. Takie zajęcia to jedno, ale rozmowy na temat bezpieczeństwa z rodzicami są chyba jeszcze ważniejsze. Powinniśmy przypominać i tłumaczyć dzieciom, że pod żadnym pozorem nie mogą ufać obcym, a jeśli ci chcą zrobić cokolwiek wbrew ich woli, powinny uciekać w pełne ludzi miejsca, głośno alarmować, że dzieje się coś złego, a w razie potrzeby nie wahać się bić, kopać czy gryźć oprawców.