Od 40 lat kultywują tradycję ludową Dziećkowic. I jak same mówią, ich spotkania nie służą tylko śpiewaniu, ale także lekcjom lokalnej historii. Mowa o Dziećkowiczankach, które są ostatnim regionalnym zespołem działającym w Mysłowicach.


Podczas swoich występów na różnych przeglądach i konkursach czy uroczystościach miejskich panie zawsze prezentują się w strojach regionalnych, niegdyś należących jeszcze do członkiń działającego w dzielnicy koła gospodyń wiejskich, na bazie którego utworzono zespół.

– My mamy nasz strój wzorowany na stroju rozbarskim. Mamy też takie elementy nasze mysłowickie, bo co dzielnica, to jakiś element się tam dokłada. Natomiast stroje mamy tu z prababci i pradziada, czyli są to takie oryginalne stroje. Niektóre są zrekonstruowane, ale w większości są to oryginalne, stare stroje, w których kiedyś chodziły nasze babcie. Od razu po mnie widać, że ja jestem mężatką, ponieważ na głowie noszę purpurkę. Jest to oryginalna purpurka, która ma ponad 100 lat i jest to chyba jeden z moich najcenniejszych skarbów w mojej szafie. Młode dziewczyny, młode frelki, noszą galandy, czyli wianki. Następnie kragiel. Jest to kragiel robiony na szydełku. Do tego korale z krzyżem, szlajfy, kabotek, czyli ta biała bluzka, wierzcheń, czyli ta kamizelka, można powiedzieć. Szlajfy ręcznie malowane – tym się zajmowały panie przez zimę, bo nie było już tyle roboty w domu, nie było tyle roboty na gospodarstwie, więc malowały. Fartuch też malowany ręcznie, no i kiecka. Pod kiecką halka. Kiecka plisowana. Z tyłu musi mieć odpowiednie plisy w różnych kolorach i to też zdradza status społeczny – wyjaśnia Monika Danecka, liderka zespołu folklorystycznego Dziećkowiczanki.

Głównym celem zespołu folklorystycznego jest pielęgnowanie starych tradycji śląskich, głównie z Dziećkowic, gdzie oprócz przypominania starych pieśni górniczych czy świątecznych przy akompaniamencie „cyji” Benedykta Daneckiego, dużą wagę kładzie się na lekcję lokalnej historii przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Tak jak robi to m.in. pani Helena Kozioł związana z chórem prawie od samego początku.

– Ja w tej chwili też opowiadam moim wnuczkom, wnukom. Bardzo chętnie słuchają, bo znowu mnie to opowiadały kiedyś moje ciocie, babcia i to było takie zamiast telewizora. Siadaliśmy z babcią, dziadkiem i nam opowiadali te stare dzieje – mówi Halina Kozioł, członkini zespołu Dziećkowiczanki.

– Repertuar jest dobierany właściwie już od wielu lat. Tutaj są to zapiski piosenek, przyśpiewek z pamięci ludzkiej, czyli te wszystkie starsze panie, mieszkanki z Dziećkowic, przypominają sobie, jak to dziadkowie śpiewali, ojcowie śpiewali i nam tutaj podsuwają – dodaje Monika Danecka.

Próby odbywają się w każdą środę od godziny 15.00 do 17.00 w filii Mysłowickiego Ośrodka Kultury w Dziećkowicach. Obecnie prowadzony jest także nabór pod numerem 570 401 052.

– Chcielibyśmy zaprosić osoby chętne, które by chciały z nami troszkę pośpiewać, troszkę posiedzieć, troszkę posłuchać o tych lekcjach historii. Zapraszamy każdego – w każdym przedziale wiekowym, od młodzieży po osoby starsze. Wyjdźcie z domu, przyjdźcie do nas – zaprasza Monika Danecka.