Ma dopiero 17 lat i imponujący sportowy dorobek.
– W mojej ocenie największy talent lekkoatletyczny ostatnich lat. Wyszukany przez znakomitego trenera MKS MOS Płomień Sosnowiec, pana Wiesława Pasztę. Wyszukany gdzieś z grup piłkarskich. Świetnie się rozwija, świetnie rokuje i nic tylko życzyć sobie więcej takich talentów – mówi Łukasz Pękala, nauczyciel wychowania fizycznego w ILO i trener w MKS MOS Płomień Sosnowiec.
Mowa o Wiktorze Kurowskim, uczniu I Liceum Ogólnokształcącego w Mysłowicach i zawodniku MKS MOS Płomień Sosnowiec.
– Od trzeciego miesiąca życia trenuję pływanie. Potem w trzeciej klasie podstawówki zacząłem trenować piłkę nożną i aż do ukończenia szkoły podstawowej. No i podczas tego jak grałem w piłkę nożną, dużo osób mi mówiło, że mam zdolność do biegania. Także zaufałem, przeniosłem się na bieganie i dobrze mi to wychodzi – mówi Wiktor Kurowski.
–Jest sumienny, pracowity, realizuje to co się mu zada, a negatywne są takie, że powinien być nie jedno, jednokrotnym medalistą mistrzostw Polski. Powinien zdobyć cztery medale, ale zdobył tylko jeden – mówi Wiesław Paszta, trener Wiktora.
Na koncie ma już wicemistrzostwo Polski U16 na dystansie 1000 metrów z przeszkodami, z czasem, który jest rekordem Śląska i czwartym wynikiem w historii Polski. Dwukrotnie zdobywał tytuł halowego mistrza Śląska U18 na dystansie 2000 metrów, uzyskując 16. czas na świecie i 16. rezultat w historii Polski. Mieszkańcy Mysłowic poznali go m.in., jako najlepszego mysłowiczanina w ostatnim i przedostatnim Memoriale Jerzego Chromika.
– Nie jesteśmy żadnymi rywalami. Jesteśmy dobrymi kolegami i często razem współpracujemy podczas biegów. Czasami jeden z nas wychodzi z nich zwycięsko. Na treningach również jesteśmy dobrymi kolegami i staramy się osiągać coraz lepsze wyniki – mówi Michał Gaweł, zwycięzca ostatniego memoriału Jerzego Chromika, również wychowanek MKS MOS Płomień Sosnowiec.
Młodego sportowca mocno wspiera rodzina.
– Dbamy z żoną o suplementację, ubiór, o wszystko, żeby mógł skupić się na bieganiu i nauce. Czy czujesz się dumny? Bardzo – mówi Marek Kurowski, ojciec Wiktora.
Najbliższy cel, to mistrzostwa Polski. W dalszej perspektywie start w Mistrzostwach Europy U-20.



























