Choć w obiektywie nie uchwycono nic spektakularnego, a jedynie codzienne życie mieszkańców Gruzji i Maroko, koło czarno-białych fotografii nie można przejść obojętnie. Przykuwają wzrok i zachęcają do refleksji. Mysłowiczanie zdjęcia młodej fotografki z Krakowa mogą podziwiać przez najbliższe dwa tygodnie w galerii M2 Mysłowickiego Ośrodka Kultury.

https://vimeo.com/213200387

Był to kolejny z wernisaży młodych artystów w Mysłowicach. Mysłowicki Ośrodek Kultury przygotował go wraz z warsztatami-fotograficznymi.org. Po tym jak mieszkańcy mogli zobaczyć obrazy Nadii Świerczyny, przyszedł czas na zdjęcia Justyny Lenartowicz.

– Tak też rozumiem rolę instytucji kultury, jako tego często pierwszego miejsca prezentacji własnej sztuki, własnych dokonań artystycznych i to jest taka strategia, na której obie strony korzystają. Fantastyczne zdjęcia przedstawiające ludzi, bardzo się cieszę że ta galeria staje się miejscem, w którym regularnie oglądamy sztukę młodych artystów – mówi Artur Madaliński, dyrektor Mysłowickiego Ośrodka Kultury.

W uroczystym otwarciu wystawy młodej artystce towarzyszyli bliscy i przyjaciele, którzy gorąco gratulowali jej pierwszej, autorskiej wystawy. Nie zabrakło także mysłowiczan, którzy z zaciekawieniem przyglądali się fotografiom.

A jak sama autorka tłumaczy zawartość zdjęć zatytułowanych „Spotkania”?

– Tak naprawdę każde z tych zdjęć stanowi osobną historię, jest to osobna opowieść o życiu człowieka, o otaczającym go świecie oraz o miejscu, w którym żyje. Tak naprawdę każde z tych zdjęć niesie niepowtarzalną historię, która była jedyna w swoim rodzaju – mówi Justyna Lenartowicz, autorka zdjęć.

W wernisażu uczestniczył także krakowski fotograf Artur Rychlicki, który uczył Lenartowicz fotograficznego warsztatu.

– Najbardziej mnie cieszy to, jak widzę gdy ktoś z zupełnego amatora, który cieszy się fotografią, ale nie potrafi utrzymać poziomu, staje się dojrzałą pod względem twórczym osobą. Uważam, że zdjęcia są mi bardzo bliskie, są wynikiem wyjazdów plenerowych z warsztatami fotograficznymi. Po raz pierwszy spotkałem się z osobą, która była w stanie wykonać zdjęcia reportażowe, a nie turystyczne – mówi fotograf Artur Rychlicki, prowadzący warsztaty fotograficzne

Co odciągnęło fotografkę od poszukiwanej przez turystów i uwiecznianej na zdjęciach egzotyki Gruzji i Maroko w kierunku codziennego życia zwykłych ludzi? Przekonajcie się sami.