Orkan Fryderyka szaleje w Europie i także w Polsce od kilku dni pozostawia po sobie żniwo w postaci zniszczeń. Pomimo silnych porywów wiatru, w Mysłowicach dotychczas było w miarę spokojnie. Strażacy interweniowali tylko raz, przy ul. Plebiscytowej, a skutki wiatru nie były poważne. Warto jednak pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.
Połamane drzewo przy Plebiscytowej
Drogi nieprzejezdne przez powalone konary, zerwane linie energetyczne czy pokrycia dachowe, uszkodzone elewacje budynków – podczas nawałnic i wichur strażacy muszą mierzyć się z różnymi zagrożeniami i szkodami wyrządzonymi przez silne porywy wiatru. Na szczęście nie tym razem – w czwartek, 19 stycznia orkan Fryderyka zostawił po sobie niewiele zniszczeń, chociaż według prognoz prędkość wiatru mogła dochodzić nawet do 80 km/h.
Przy ul. Plebiscytowej wichura połamała drzewo, które oparło się o pobliski budynek. Strażacy usunęli uszkodzony konar i zabezpieczyli pozostałe, aby nie stwarzały zagrożenia.
Ostrożności nigdy za wiele
– Podstawową rzeczą podczas wichur jest zabezpieczenie przed wiatrem wszystkich elementów ruchomych – rzeczy wystawionych na balkony, stoliczków czy innych drobiazgów, a także wiszących jeszcze na elewacjach ozdób świątecznych, które mogą zostać zerwane przez wiatr i powodować uszkodzenia – wylicza mł. bryg. Wojciech Chojnowski, rzecznik mysłowickiej PSP
Warto pamiętać także, że podczas wichur należy unikać wychodzenia z domu a także parkowania pod drzewami czy w pobliżu niestabilnych elementów. Wiatr może nie tylko połamać konary, ale także przewracać znaki drogowe czy reklamy – niewiele trzeba, by wywracając się uszkodził zaparkowanych w pobliżu pojazdów.
Jeśli jesteście ciekawi, gdzie znajduje się w czasie rzeczywistym epicentrum orkanu, oraz z jaką prędkością wiatr wieje w naszej okolicy, możecie zapoznać się z tymi danymi na poniższej mapie: