W miniony piątek pogoda płatała figle, ale nawet to nie zniechęciło mysłowickich kinomaniaków. „Córki dancingu” to tytuł, z którym spędzili kilkadziesiąt minut podczas ostatniego w tym sezonie filmowego leżakowania.
[arve url=”https://vimeo.com/286881759″ /]
Było to już czwarte kinowe spotkanie w Parku Słupna tego lata. “Bękarty wojny”, “Nietykalni”, “Za jakie grzechy, Dobry Boże?” a w reszcie „Córki dancingu” – takie filmowe menu zaserwowali mieszkańcom organizatorzy, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Se Točí. We wszystkich seansach łącznie udział wzięło ponad 600 osób! Poza dobrym kinem mieszkańców przyciągało do Parku Słupna coś jeszcze…
00:23 – W ogóle sama atmosfera. Nie ma czegoś takiego, nie można sobie tego zorganizować w domu, w kinie również to jest zupełnie inne odczucie, a tu jednak jest się wśród ludzi, jest fajna zabawa – mówi Agnieszka, uczestniczka.
Z aprobatą mieszkańców spotkało się także to, że za każdym razem mogli sami zdecydować, jaki film zobaczą.
00:51 – Dobry pomysł, bo wtedy jest sprawiedliwie. Każdy zagłosuje sobie na co chce, jak nie będzie jego filmu to trudno, ale każdy ma prawo głosu – komentuje Agnieszka, uczestniczka.
A było w czym wybierać. W tym roku organizatorzy nadali temat każdemu ze spotkań, a ostatnie z nich promowało rodzime kino.
00:56 – Postawiliśmy na większą różnorodność, każdy seans był tematyczny, poruszał inne problemy, czegoś innego dotyczył. Dzisiejszy akurat brzmi „Dobre, bo polskie”, więc mieszkańcy wybierali spośród filmów polskich znanych i z imion reżyserów, ze świetną obsadą – przybliża Sławomir Kotowicz MOSiR.
Elementy komediowe, musicalowe i kolorowa rzeczywistość dancingów z lat 80′. Choć w filmie „Córki dancingu” nie brakuje i nuty dramatu, po seansie widzowie z pewnością wrócili do domów w doskonałych nastrojach.