Mysłowiccy policjanci interweniowali wobec rodziców, którzy w trakcie zakrapianych urodzin sprawowali opiekę nad dwójką małoletnich dzieci w wieku 8 i 11 lat. Dzieci zostały umieszczone w placówce opiekuńczej, a nieodpowiedzialnym rodzicom grozi do 5 lat więzienia za narażenie ich na niebezpieczeństwo.
– W sobotę 12 stycznia około godziny 17.00 policjanci wydziału prewencji mysłowickiej komendy zostali wezwani na interwencję do jednego z mieszkań w dzielnicy Brzęczkowice. Według zgłoszenia, nietrzeźwe osoby miały zajmować się dwójką małoletnich dzieci – mówi sierż. Damian Sokołowski z mysłowickiej policji.
Na miejscu przed klatką schodową patrol zastał dwie kobiety, pod opieką których przebywały dwie małe dziewczynki. Od kobiet wyczuwalna była silna woń alkoholu. Jedna z nich, 30-letnia mysłowiczanka przyznała policjantom, że zorganizowała swoje urodziny i „trochę” wypiła z zaproszonymi gośćmi.
– Mundurowi udali się wraz z kobietami do mieszkania, gdzie zastali również nietrzeźwionego mężczyznę. 47-letni mieszkaniec Sosnowca i jego 40-letnia małżonka na urodziny swojej koleżanki przyszli z 11-letnią córką i… butelką wódki. Nikt ze świętujących nie pomyślał o zapewnieniu „trzeźwej” opieki dla dzieci – mówi sierż. Damian Sokołowski z mysłowickiej policji.
Stróże prawa przeprowadzili badanie na zawartość alkoholu, które u solenizantki, matki 8-latki dało wynik 2,8 promila. Jej goście, rodzice 11-latki „wydmuchali” kolejno: matka 2,4 promila, ojciec 1,7 promila. Dzieci zostały umieszczone w placówce opiekuńczej. O tym, czy będą mogły wrócić do swoich domów i o losie ich rodziców zdecyduje sąd. Za narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoby nad którą ciąży obowiązek opieki może im grozić do 5 lat więzienia.