Młodzi ludzie sięgają po substancje psychoaktywne znacznie wcześniej niż podejrzewamy. Mają kontakt z alkoholem, ale i dopalaczami czy narkotykami. Jakie sygnały powinny zaniepokoić rodziców?

Według danych HSBC (Health Behaviour in School-aged Children) ¼ polskich 15-latków upiła się co najmniej dwa razy w życiu. Z kolei według badań CBOS z 2018 r. przeprowadzonych we współpracy z Krajowym Biurem ds. Przeciwdziałania Narkomanii, polski nastolatek ma też styczność z innymi substancjami psychoaktywnymi, w tym narkotykami i dopalaczami, co szczególnie w tak młodym wieku może być tragiczne w skutkach. Im wcześniej zauważymy, że z naszym dzieckiem dzieje się coś złego, tym większa szansa na to, żeby zapobiec poważnym konsekwencjom.

To rodzice mają największy wpływ na to, czy dziecko sięgnie po daną substancję, i jak często to zrobi.

– Jeżeli mają Państwo dzieci w wieku 13-17 lat, to możecie być pewni, że już próbowały alkoholu – mówił Marcin Herrmann, analityk CBOS, w rozmowie dla „Gazety Lekarskiej”. Badania jednoznacznie wskazują, że młodzi ludzie sięgają po alkohol dużo wcześniej niż podejrzewają ich o to dorośli.

Ważne, by wcześnie reagować. Na co powinien więc zwrócić uwagę rodzic, który martwi się o swoje dziecko? Są pewne sygnały ostrzegawcze wymieniane m.in. przez pracowników Instytutu Psychiatrii I Neurologii, na które warto zwrócić uwagę:

Pierwsze próby

Początek tej „przygody” bywa niepozorny. Charakterystyczne jest zaobserwowanie jakiejś bliżej nieskonkretyzowanej zmiany. Podczas podejmowania prób rozmowy na ten temat nastolatek zazwyczaj będzie oczywiście bagatelizował problem. Podczas jego pierwszych prób z alkoholem, dopalaczami, czy narkotykami zazwyczaj nie zauważymy więc zbyt wiele.

Oczywiście zdarza się, że rodzice przyłapią dziecko na tzw. gorącym uczynku. Czasem dowiadują się o tym, że jest ono pod wpływem jakiegoś środka, gdy ulega wypadkowi. W zależności od substancji, z jaką mamy do czynienia, będzie można być może poczuć zapach tytoniu, słodkawy ziołowy zapach marihuany czy zauważyć oznaki odurzenia, np. alkoholem.

Dążenie do określonych efektów

O ile początkowe próby bywają dziełem przypadku i namowy rówieśników, to w późniejszym etapie młody człowiek często używa już danej substancji, żeby osiągnąć określony efekt. Wtedy można zaobserwować kolejne zmiany w jego zachowaniu. W przypadku osób, które używają danej substancji, żeby np. zmniejszyć poziom odczuwanego lęku, trudniej zaobserwować te zmiany. W przypadku nastolatków używających narkotyków czy alkoholu, żeby dostarczyć sobie więcej przyjemności, lepiej się bawić, sygnały ostrzegawcze będą bardziej zauważalne.

Często młody człowiek traci swoje dotychczasowe zainteresowania. Rezygnuje z dodatkowych aktywności. Hobby, które dotychczas go zajmowało, przestaje być atrakcyjne. Opuszcza się też w nauce, często zaczyna wagarować. Zmienia się często grono jego znajomych, a ci nowi nie są znani bliżej rodzicom. Pojawiają się też kłamstwa na temat tego, co robił, z kim był i coraz częstsze nieobecności w domu. Wiele rzeczy staje się nagle ważną tajemnicą. Częściej niż wcześniej zamyka się w pokoju, izoluje od pozostałych domowników.

Dlaczego to takie ważne? Kontakt z alkoholem, narkotykami czy dopalaczami w młodym wieku to znacznie większe, niż w przypadku osób dorosłych, prawdopodobieństwo wypadków, urazów, ryzykownych zachowań seksualnych, konfliktów z prawem, zaburzeń psychicznych i uzależnienia.

W pewnym wieku rówieśnicy zaczynają mieć pozornie większe znaczenie dla młodego człowieka, ale to od rodziców zależy najwięcej. To oni są niezmiennie wzorem do naśladowania. Ich wczesna reakcja to większe prawdopodobieństwo, że uchronią oni dziecko przed często bardzo poważnymi konsekwencjami.