Pod koniec ubiegłego roku Urząd Miasta Mysłowice wydał książkę pt. „Paryżanin na Śląsku, czyli Aleksander Dumas o Mysłowicach”. Autorką opowiadania jest mysłowicka polonistka II Liceum Ogólnokształcącego Alicja Zdziechiewicz.
[KGVID width=”640″ height=”360″]http://w.itvm.pl/2016/04/dumas.mp4[/KGVID]
Książka opowiada o pobycie francuskiego pisarza Aleksandra Dumas, syna autora „Trzech muszkieterów” czy „Hrabiego Monte Christo”, w 1851 roku w Mysłowicach. Pisarz spędzając miesiąc w mysłowickim hotelu, natrafia na zagadkowe zabójstwo księżnej Luizy Sułkowskiej. W jaki sposób młody pisarz opisywał Mysłowice i jaka tajemnica łączyła go ze zmarłą księżną? To wszystko można znaleźć w tym unikatowym opowiadaniu.
Aleksander Dumas w 1851 wydał kilka książek, a wśród nich powieść „Le Regent Mustel”, która w paryskim wydaniu zawiera przedmowę w formie 50-stronicowego listu do przyjaciela. Ta przedmowa traktuje o zabójstwie księżnej Sułkowskiej w Mysłowicach. Dla mnie przemowa ta, to jak znalezienie śląskiego literackiego Graala – mówi Alicja Zdziechiewicz, autorka książki.Publikacja została wydana w nakładzie 1000 egzemplarzy i już dziś jest dostępna w mysłowickich bibliotekach publicznych oraz szkolnych – szkół ponadgimnazjalnych. Niebawem również planowane są wieczorki autorskie z pisarką.
– Zdarzyło się po pogrzebie Fryderyka Chopina, ze jego siostra, Ludwika Jędrzejewiczowa przewoziła serce Chopina do Warszawy. Jak wiadomo punkt graniczny między Prusami a Rosją był w Mysłowicach i zatrzymała się tutaj na noc. Miała ze sobą paczkę listów i serce Chopina w słoiku z koniakiem. Ponieważ zależało jej bardzo, żeby to serce przemycić do Warszawy, nie mogła wzbudzać podejrzeń, a pakiet listów pisanych po francusku mógł wzbudzić takie podejrzenia, dlatego postanowiła go zostawić u zaprzyjaźnionego spedytora. Kiedy Aleksander Dumas w maju 1851 roku przyjechał do Mysłowic, prawdopodobnie ów zaprzyjaźniony spedytor pochwalił mu się, że te listy właśnie miał. Aleksander Dumas listy przeczytał i przepisał co ciekawsze fragmenty.Wtedy wybuchła afera korespondencyjna. (…) Historia skończyła się w taki sposób, że Aleksander Dumas Syn listy ze sobą zabrał, zawiózł je do Paryża, później przez prawnika wysłał je do George Sand, a ona te listy po prostu spaliła. (…) Zachował się list, który George Sand pisała do Dumasa Syna, tłumaczyła w nim, dlaczego nie chciała, żeby listy ujrzały światło dzienne. Był konflikt rodzinny między George Sand a jej córką. (…) Sand pisała listy do Chopina, w których najprawdopodobniej niezbyt pochlebnie wypowiadała się o córce i nie chciała, by to ujrzało światło dzienne. – opowiada autorka książki „Paryżanin na Śląsku, czyli Aleksander Dumas o Mysłowicach”, Alicja Zdziechiewicz.