To był pracowity weekend zarówno dla funkcjonariuszy policji jak i strażaków. Podczas akcji „Policyjna majówka” mundurowi byli wzywani do wypadków, kolizji, zatrzymali także kilku nietrzeźwych kierowców. Strażacy natomiast walczyli głównie z występkami bezmyślnych podpalaczy – gasili kontenery i połacie traw.


W ciągu tych kilku dni funkcjonariusze straży pożarnej interweniowali łącznie 20 razy. Najwięcej kłopotu sprawili im podpalacze, z ich powodu wybuchły pożary traw przy ul. Orła Białego, Plebiscytowej, Górniczej oraz Szabelni. Podpalono także cegielnię przy ul. Laryskiej (więcej na ten temat tutaj), śmieci na nieużytkach przy ul. PCK a także trzy kontenery: na Oświęcimskiej, Gwarków i Towarowej. Strażacy ugasili też sadzę w kominie przy ul. Cichej i pożar poszycia leśnego przy Kasprowicza, ogniem zajęło się tam około pół hektara terenu.

– Podpalenia to notoryczne zjawisko w okresie wczesnowiosennym, ludzie wypalają trawy w przekonaniu, że w ten sposób oczyszczą tereny nieużytków rolnych. – informuje st. kpt. Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy mysłowickiej straży pożarnej.

Od 1 stycznia mysłowiccy strażacy interweniowali już 366 razy, w tym aż 55 zdarzeń to podpalenia traw. Podpalacze nie przejmują się zagrożeniem, jakie niesie ze sobą igranie z niebezpiecznym żywiołem.

Policjanci także nie próżnowali w tym majówkowym czasie. Interweniowali przy wypadku na ul. Granicznej, gdzie pijany motocyklista zderzył się ze słupem, a także na ul. Krakowskiej – tam miała miejsce kraksa z udziałem czterech pojazdów. Funkcjonariusze zostali wezwani do 10 kolizji, a także zatrzymali na ulicach Mysłowic 4 nietrzeźwych kierowców, jedną osobę po spożyciu alkoholu i jednego nietrzeźwego rowerzystę.

Tegoroczna majówka, w porównaniu do roku poprzedniego, była dla służb bardzo pracowita. Statystyki znacznie się pogorszyły, rok temu obyło się bez wypadków, a policjanci zarejestrowali tylko 7 kolizji i zatrzymali jednego nietrzeźwego kierowcę.