Kierowca twierdził, że przewozi tylko sprzęt budowlany. Podczas rutynowej kontroli na mysłowickim odcinku A4, w bocznych ściankach samochodu śląscy celnicy znaleźli ponad 68 tys. sztuk papierosów pochodzących zza wschodniej granicy.
Do zdarzenia doszło w piątek (25.09.) w godzinach nocnych na autostradzie A4 w okolicy Mysłowic. Mobilny patrol śląskich celników zatrzymał do kontroli samochód ciężarowy marki Renault Trafic na podkarpackich numerach rejestracyjnych. Samochód prowadził młody 27-letni kierowca. Mężczyzna wyjaśnił celnikom, że wyjeżdża do Norwegii, aby tam podjąć pracę na budowie. W tym celu wiezie również rusztowania i sprzęt budowlany.
Funkcjonariusze śląskiej Służby Celnej postanowili jednak dokładnie sprawdzić samochód. Po zdemontowaniu drewnianych płyt w bocznych ściankach samochodu mundurowi znaleźli ponad 68 tys. sztuk papierosów pochodzących zza wschodniej granicy, bez polskich znaków akcyzy.
Celnicy oszacowali wartość towaru na kwotę blisko 44 tys. złotych. Tylko w tym przypadku straty budżetu państwa tytułem niezapłaconych ceł i podatków wynoszą prawie 73 tys. złotych.
Mężczyzna przyznał się do ukrycia papierosów, usłyszał już zarzut popełnienia przestępstwa karnego skarbowego. Nielegalne wyroby tytoniowe trafiły już do magazynu depozytowego śląskiej Służby Celne. Za przemyt papierosów mężczyzna odpowie przed sądem. Właścicielowi akcyzowej kontrabandy grozi kara grzywny lub nawet kara pozbawienia wolności do 3 lat oraz przepadek zatrzymanych wyrobów akcyzowych.