Nad niepozorną przestrzenią tuż przy Promenadzie, gdzie teraz znajduje się tylko połać zieleni, wisi widmo przeszłości naznaczonej ogromną tragedią i cierpieniem...

Przy Promenadzie, czyli w miejscu, gdzie w latach 1945-1947 władze komunistyczne urządziły obóz pracy, odbyły się obchody Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej. Spotkanie upamiętniające ofiary bezpodstawnych aresztowań, tortur i egzekucji zorganizowane zostało przez Ślōnskŏ Ferajna. W obchodach udział wzięli udział przedstawiciele władz miasta, parlamentu, członkowie organizacji pozarządowych i stowarzyszeń.

Najpierw, w latach 1941 – 1945, funkcjonowało tam niemieckie Więzienie Policyjne, później po wkroczeniu Armii Czerwonej, władze komunistyczne przekształciły to miejsce w Obóz Pracy. Nad niepozorną przestrzenią tuż przy Promenadzie, gdzie teraz znajduje się tylko połać zieleni, wisi widmo przeszłości naznaczonej ogromną tragedią i cierpieniem. To tam, w nieludzkich warunkach przetrzymywano głównie Niemców oraz Ślązaków posądzonych o zdradę narodową z powodu umieszczenia ich nazwisk w spisie I i II grupy Niemieckiej Listy Narodowościowej. W znacznej części byli to starcy, dzieci i kobiety. Tragiczne warunki sanitarne, niewolnicza praca ponad siły, rozprzestrzeniające się choroby i nieludzkie traktowanie doprowadziły do śmierci, jak szacuje się, blisko 2 tys. ofiar.

Ten dramat, który rozgrywał się na terenie Mysłowic, to tylko jeden z wielu aktów terroru wobec Ślązaków, jakie upamiętnia Dzień Pamięci o Tragedii Górnośląskiej. Według różnych szacunków zamordowano lub wywieziono na wschód od 20 do 90 tys. osób. Nad ich tragicznym losem, pod pomnikiem ofiar Obozu Pracy przy Promenadzie, pochylili się członkowie stowarzyszeń pozarządowych, organizacji, a także przedstawiciele władz miasta i sami mysłowiczanie. Uczestnicy spotkania złożyli także naręcza kwiatów i oddali hołd niewinnym ofiarom komunistycznego terroru.