Z głównego ołtarza Kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny zniknął obraz Matki Boskiej Mysłowickiej. Ten słynący cudami wizerunek wróci do miasta dopiero za kilka miesięcy, ponieważ jest odnawiany na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Pierwsza wzmianka o obrazie pochodzi z 1619 roku, ale jego prawdziwy wiek poznamy dopiero dzięki badaniom przeprowadzanym obecnie w Krakowie. Od ostatniej konserwacji dzieła minęło już niemal 20 lat. Na jego powierzchni pojawiły się spękania i uszkodzenia, dlatego piastujący funkcję proboszcza w kościele mariackim ks. Piotr Płonka podjął decyzję o przekazaniu go do renowacji.
W przeszłości Górnoślązacy licznie pielgrzymowali do Mysłowic, by pomodlić się przed cudownym obrazem Matki Boskiej Mysłowickiej. Wpłynęło to niekorzystnie na popularność Jasnej Góry, przez co decyzją ówczesnego Biskupa Krakowskiego, któremu uskarżali się częstochowscy Paulini, obraz został wywieziony do Siewierza. Minął wiek, zanim Mysłowice odzyskały swoją Matkę Boską.
– Miasto ma niesamowita historię, w którą wpisuje się Matka Boska Mysłowicka. Jej obraz to niewątpliwie najcenniejszy ruchomy zabytek w mieście. Kiedyś znajdowało się tutaj sanktuarium, co zostało zapomniane. Madonna w oknie kamienicy ma przypominać o dawnych czasach, kiedy na tym placu zbierali się pielgrzymi. – mówił podczas odsłonięcia repliki obrazu ówczesny dyrektor MZGK, Zbigniew Augustyn.
Koszt konserwacji dzieła jest szacowany na około 30 tys. zł. Jego powrotu na ołtarz możemy się spodziewać nawet w październiku, do tego czasu w jego miejscu spoczęła kopia obrazu.