Rewitalizacja centrum Mysłowic to ogromne przedsięwzięcie, które będzie realizowane latami. Dlatego najpierw trzeba je kompleksowo zaplanować, pytając o zdanie nie tylko ekspertów, ale przede wszystkim mysłowiczan. Za nami debata w ramach cyklu „Miasta idei” z „Gazetą Wyborczą”. Poprzedziły ją internetowe warsztaty z mieszkańcami, którzy wskazali, co na rynku i w jego okolicy im się podoba, a co należałoby zmienić.

– Mieszkańcy zdają sobie sprawę z dziedzictwa historycznego, mówią, że są to ładne, choć czasem zaniedbane kamienice. Sama płyta rynku wygląda nie najgorzej w porównaniu z rynkami w innych miastach, choć tutaj od razu dodam, że mieszkańcy chcieliby wymiany ławek, nowego oświetlenia, wprowadzenia małej, takiej przyjaznej zieleni – wylicza Przemysław Jedlecki, prowadzący warsztaty dziennikarz „Gazety Wyborczej”.

Mysłowiczanie wspominali o ograniczeniu ruchu samochodów w sercu naszego miasta, czekają też na doprowadzenie centralnego ogrzewania do tutejszych kamienic. Jednak od lat jako najpilniejszą potrzebę wskazują likwidację niesławnego „ruraparku”.

– No i tutaj mieszkańcy są zgodni, że powinien powstać obiekt wielofunkcyjny, tzn. żeby na górze były np. mieszkania, a na dole jakieś lokale usługowe, które będą przyciągać mieszkańców dłużej niż do godz. 15.30. Może mediateka, może kawiarnia, może restauracja – mówi Przemysław Jedlecki.

Modernizacja rynku wraz z zabudową wschodniej pierzei, czyli „ruraparku”, była też tematem debaty, w której wzięli udział prezydent Dariusz Wójtowicz, dyrektor Miejskiego Zarządu Gospodarki Komunalnej Małgorzata Książek-Grelewicz, prezes Stowarzyszenia Architektów Polskich w Katowicach Mikołaj Machulik, architekt i twórca wizji nowego centrum Dąbrowy Górniczej Piotr Śmierzewski oraz Aleksander Krajewski z fundacji Napraw Sobie Miasto.

– Tu też padł głos ze strony pani dyrektor Książek-Grelewicz, że być może wcześniej, zanim tę inwestycję uda się zrealizować, miasto zrobi coś, żeby po pierwsze zlikwidować to rurowisko i urządzić tam coś tymczasowego, może jakąś zieleń, może coś innego ciekawego – dodaje Jedlecki.

Lada dzień MZGK i SARP ogłoszą konkurs architektoniczno-urbanistyczny na stworzenie koncepcji aranżacji terenu od strefy pamięci przy dawnej kopalni Mysłowice aż po Promenadę. Konkurs poprzedziła ankieta, w której mieszkańcy podpowiedzieli projektantom, czego oczekują. Były też konsultacje z radnymi, przedstawicielami instytucji publicznych i organizacji społecznych. Wszystkie te działania mają ustalić kierunek, w którym miasto powinno podążać.

– To będzie przepis na Mysłowice, nie chcę powiedzieć, że na dziesięciolecia, bo zawsze potem taki przepis można skorygować, ale jeżeli tu będzie konsekwencja, to być może Mysłowice dostaną fajną wizję na to, jak się przeobrażać w kolejnych wielu, wielu latach – podsumowuje Przemysław Jedlecki.

Co ważne, konkurs urbanistyczny jest jednym z elementów długofalowego projektu MZGK „Odnowa centrum Mysłowic”. Zakłada on m.in. remonty pustostanów, rewitalizację kilkudziesięciu kamienic czy przyłączenie ich do miejskiej sieci ciepłowniczej. A to już się dzieje.