24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Bez urlopu i prawa do odpoczynku – w Mysłowicach służbę nad bezpieczeństwem rozpoczynają niezmordowani, elektroniczni funkcjonariusze z obiektywami, przed którymi nic się nie ukryje. Na terenie miasta zainstalowano 40 kamer inteligentnego monitoringu. Aktualnie trwają testy, by już z początkiem czerwca system mógł działać na pełnych obrotach.

[arve url=”https://vimeo.com/271268796″ /]

– Nasz monitoring na chwilę obecną rzeczywiście jest na etapie testowym. Ten okres był nam bardzo potrzebny ponieważ nasi operatorzy, funkcjonariusze straży miejskiej, funkcjonariusze cywilni, pracujący na monitoringu przy ulicy Mikołowskiej, są już co prawda przeszkoleni, ale muszą oswoić ten program – mówi Magdalena Kawka-Nowatkowska, p.o. komendanta Straży Miejskiej w Mysłowicach

Centrum Monitoringu zlokalizowane jest w mysłowickiej komendzie straży pożarnej przy ul. Mikołowskiej. To właśnie tam, w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu, cywilni pracownicy straży miejskiej nadzorują pracę 40 kamer w 27 lokalizacjach. Dodatkowo dostęp do systemu mają także dyżurni straży miejskiej i policji.

Kamery mysłowickiego monitoringu to inteligentny system, który sam jest w stanie wykrywać nietypowe zdarzenia, o których niezwłocznie powiadamia pracownika centrum, by ten mógł zareagować.

– Te wszystkie 40 kamer, które na tę chwilę mamy na wyposażeniu, są wyposażone w odpowiednie aplikacje, które pozwalają wyłuskać pewne zdarzenia. Są to takie zdarzenia jak zgromadzenie osób, czy że ktoś się przewrócił, czy np. akt dewastacji w miejscu, w którym zaparkowane są samochody – mówi Joanna Frysztacka, rzecznik prasowa mysłowickiego magistratu

Na system składa się także monitoring wjazdowo- wyjazdowy. Rejestruje on wszystkie samochody przekraczające granice miasta. Jak od lat podkreślają policjanci, jest to najlepsze narzędzie walki z kradzieżą pojazdów.

W związku z tym, że kamery pracują także po zmroku, mysłowicka straż miejska zaczyna nocne zmiany. Dzięki temu, po dostrzeżeniu niebezpiecznej sytuacji, partol będzie w stanie niezwłocznie zareagować udając się na miejsce zdarzenia.

– My tak naprawdę już od początku maja pracujemy w systemie 24-godzinnym. Mamy nocne służby i to nie tylko oficerowie dyżurni są na posterunku, ale także funkcjonariusze w terenie. Zrobiliśmy to wcześniej niż ruszył monitoring, bo chcieliśmy się przygotować do tej sytuacji – mówi Magdalena Kawka-Nowatkowska