To już koniec czwartej edycji odczarowywania mysłowickich podwórek. Projektu, który zainicjował dla mieszkańców naszego miasta Mysłowicki Ośrodek Kultury. Ponownie mysłowiczanie pokazali swój potencjał oraz zaangażowanie w odczarowywanie łączącej ich powierzchni.
Gala podsumowująca odbyła się 2 października, a jej bohaterami byli mieszkańcy trzech podwórek biorących udział w tegorocznej akcji: ul. Bytomskiej 37, ul. Lompy 2/ ul. Wojska Polskiego 2 oraz ul. Boliny 12. Na zebranych czekał koncert mysłowickiego zespołu Czary Mary Koszmary i Ćmy oraz pokaz taneczny przygotowany przez szkołą tańca EXTREME.
– Dla nas najważniejszy jest człowiek. Mysłowicki Ośrodek Kultury został powołany, żeby służyć mysłowiczanom. To jest dla nas bardzo istotne. Oczywiście standard życia ludzi też generuje, to czy chcą uczestniczyć w ofercie kulturalnej naszego miasta. Poprzez ten projekt trafiamy, głęboko z kulturą na podwórka do mieszkańców, co jest dla nas bardzo cenne. To, że w tak krótkim okresie doprowadzamy do przeistoczenia, wizualnej zmiany tych podwórek to oczywiście jest bardzo istotne, ale jednak człowiek jest zawsze na pierwszym miejscu – mówi Michał Skiba, wicedyrektor MOK.
Punktem kulminacyjnym, na który czekali wszyscy zebrani było odczytanie protokołu z obrad jury konkursu na „Najbardziej Odczarowane Podwórko Miasta Mysłowice 2015″, którym zostało podwórko przy ulicach Lompy 2/ Wojska Polskiego 2. Po ogromnym wybuchu radości, liderki podwórka z rąk dyrektora kancelarii prezydenta, Iwony Nowak, odebrały nagrodę główną – 6 tys. zł ufundowaną przez Prezydenta Miasta Mysłowice.
– Kiedyś była jedna piaskownica, dwie ławki, zero atrakcji dla dzieci, a teraz doszła karuzela, konik, huśtawki i przede wszystkim plac jest zagrodzony, jest bezpiecznie dla dzieciaków. Nie było ciężko zmobilizować sąsiadów, wystarczyły słowa: „Schodzimy i robimy coś dla dzieci”. Wszyscy chcieli, nie było osoby, która się wyłamała i powiedziała, że: „Mi się nie chce, nie mam dzieci”. Każdy na ile miał sił, tyle pomógł – mówi liderka podwórka Anna Tokarska.
– Dużo się zmieniło, teraz dzieci mają karuzele, huśtawki, piaskownicę, naprawdę bardzo wiele się zmieniło. Na początku było nas tak z piętnastu, a potem sąsiedzi zaczęli z nami pracować, także nie było problemu, żeby ktoś odstawał. Wygraną przeznaczymy na wycieczkę dla dzieci, do miasteczka „Twinpigs”, a reszta co zostanie, to na działania na naszym placu –mówi druga liderka Marzena Sorek.
Na gali finałowej, nie zabrakło osób, stowarzyszeń oraz jednostek wspomagających tegoroczną akcję. Na wszystkich czekała dobra zabawa, uśmiech gościł na twarzach uczestników projektu, ale również pojawiły się łzy wzruszenia po ogłoszeniu wyniku.
– Jestem jurorem właściwie od początku edycji tego programu i zawsze patrzymy przede wszystkim na wkład mieszkańców ich pracę i zaangażowanie, w to co zrobili. Pieniądze są tutaj mniej ważne. Ważniejsza jest pomysłowość, kreatywność mieszkańców podwórka i ich przede wszystkim zapał. To jest pierwsza rzecz, którą oceniamy. Później patrzymy na efekt końcowy, czyli to ile rzeczy uległo zmianie, jak podwórko zostało zagospodarowane, no i jaka jest jego estetyka. Jednak najważniejsze jest zaangażowanie mieszkańców – mówi Iwona Nowak, Dyrektor Kancelarii Prezydenta Miasta.
Ponownie udowodniono, że wspólnymi siłami można odmienić szare i smutne podwórka w kolorowe i tętniące życiem miejsca, wypełnione dziecięcym śmiechem.
Wraz z końcem projektu, jak co roku padło pytanie, czy będzie on kontynuowany w kolejnych latach.
– Smuci fakt, że w tej formule w 2016 roku najprawdopodobniej podwórek nie będzie. Ze względu na plany imprez w 2016 roku nie zdołalibyśmy jako MOK odczarować trzech kolejnych podwórek. Będziemy się zastanawiali czy nie mocniej zająć się podwórkami, które były odczarowane w latach ubiegłych, bo to jest trochę taki żal, że dokonaliśmy przemiany mentalnej i wizualnej miejsc w 2012, 2013 i 2014 i tak trochę, chociaż nie do końca, pozostawiliśmy ich na tym projekcie. Chcemy do tego wrócić, chcemy nadal szlifować tą więź, która się narodziła w latach ubiegłych – zapowiada Michał Skiba.