Kilkunastu jeźdźców ścigało się na szczycie grabowej górki w Dziećkowicach podczas corocznego hubertusu. Miłośnicy jeździectwa obchodzili tym samym święto swojego patrona oraz zakończenie sezonu jeździeckiego. Hubertus to gonitwa, podczas której konno ściga się tzw. lisa. Jest to jeździec, do ramienia którego przyczepiona jest lisia kita. Ten, kto go zerwie, wygrywa oraz ma prawo wykonać rundę honorową wokół miejsca pogoni, a za rok sam ucieka jako lis.

– Hubertus to jest słowo, które jest przypisane dla końskiej gwardii i dla myśliwych. My nie polujemy, w związku z czym polujemy na lisa na rękawie – wyjaśnia Celina Nierodkiewicz, właścicielka stadniny koni „Arabka”.

Szaleńczą gonitwę wygrała Eliza Orkisz na 16 –letniej, kasztanowej klaczy Bastylia z mysłowickiej stadniny „Siodło” Jabłońskiego w Morgach. Jak przyznaje, złapanie lisiej kity zależy nie tylko od umiejętności, ale także od dużego szczęścia.

– Myślę, że bardzo często jest to przypadek, i potrzeba bardzo dużo szczęścia. Taka gonitwa to fantastyczne emocje i naprawdę warto coś takiego przeżyć. Przede wszystkim wygrywa koń, to jest zasługa konia, a mój jest niesamowicie szybki i ma dużo większe doświadczenie w gonitwach niż ja – mówi Eliza Orkisz, zwyciężczyni gonitwy.

Jeździeckie święto połączono z akcją charytatywną mającą na celu pomoc chorej Hani, która urodziła się z poważną wadą swojego małego serduszka. Już po gonitwie odbyła się licytacja końskich podków, które nowym właścicielom z pewnością przyniosą szczęście, a Hani dają szansę na życie.

– Każdy z nas ma serce i trzeba umieć z tego serca skorzystać. Jeżeli jej nie pomożemy, Hania nigdy nie będzie mogła tutaj przyjść i zobaczyć jak ścigają się konie. Pomóżmy tej dziewczynce, każdy zasługuje na to, żeby zobaczyć coś więcej niż tylko początek swojego życia – mówi Celina Nierodkiewicz.

Gonitwa spotkała się ze sporym zainteresowaniem nie tylko mieszkańców Mysłowic, którzy całymi rodzinami przyjechali do „Arabki” by podziwiać jeździecką gonitwę. Dla najmłodszych zorganizowano „hubertus szukany”. Dzieci podczas spaceru na grabowej górce szukały ukrytych wśród drzew słodyczy.

{mp4remote}/images/itvm/2013/10/hubertus.mp4{/mp4remote}