Znaczna większość spośród radnych VII kadencji ubiegała się o reelekcję. Części z tych osób ponownie udało się uzyskać społeczny mandat, jednak są także osoby, które pożegnały się z funkcją radnego.
Ponownie mandatu nie udało się uzyskać Michałowi Makowieckiemu, Zbigniewowi Karaszewskiemu oraz Andrzejowi Sikorze, którzy do Rady Miasta startowali z listy komitetu My To Mysłowice.

Do Rady Miasta nie dostała się także Krystyna Bal, która tym razem startowała z listy Wspólnie do Mysłowic. Cztery lata temu jej nazwisko znajdowało się na liście Platformy Obywatelskiej. Choć 16 listopada znaczna większość mysłowiczan postawiła na prezydenckie ugrupowanie MPS, do rady nie dostał się jednak Jerzy Biesiadecki.

Wielkim przegranym tych wyborów jest Ruch Autonomii Śląska. W zeszłej kadencji RAŚ reprezentowało dwóch radnych: Sebastian Roncoszek oraz Leon Kubica. W tym roku, choć obaj zdobyli znaczną ilość głosów – Roncoszek 447, Kubica 221 – ich lista nie przekroczyła wymaganego progu wyborczego.

Jak to jest możliwe, że radny X, który dostał 400 głosów nie wchodzi do rady, a mandat uzyskuje radny Y z ilością 150 głosów? Związane jest to z obowiązującym systemem proporcjonalnym. W przypadku wyborów samorządowych mamy do czynienia z 5–procentowym progiem wyborczym, dopiero po przekroczeniu którego dany komitet wyborczy może uczestniczyć w podziale mandatów. W związku z tym, nawet gdy jedna osoba z listy osiągnie duży wynik nie dostaje się do rady, ponieważ inni kandydaci z tej listy łącznie uzyskali zbyt mała liczbę głosów.

Jedynie czworo spośród radnych kadencji 2010 – 2014 nie wystartowało w wyborach. Są to: Joanna Plewa (MPS), Jolanta Charchuła (PO), Piotr Oślizło (Radni Niezależni) oraz Daniel Jacent (Radni Niezależni).

 bal

biesiadecki

charchula

jacent

karaszewski

kubica

makowiecki

oslizlo

plewa

roncoszek

sikora