Na motocykl po raz pierwszy wsiadł mając zaledwie 6 lat, a pierwszy międzynarodowy sukces odniósł mając lat 12. Choć interesuje się także piłką nożną, a zima szusuje na nartach, mysłowiczanin Tomasz Pypłacz swoją przyszłość chciałby związać z motocrossem, kontynuując tym samym pasję swojego pradziadka, który był założycielem Górniczego Klubu Motorowego Mysłowice.
Mysłowiczanin już kilkanaście razy stawał na podium. W roku 2013 w klasie silnika 65 cm3 odniósł pierwszy sukces w Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska i Zaolzia zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. W roku 2015 w klasie silnika 85 cm3 zdobył tytuł wicemistrza w Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska i Zaolzia, piąte miejsce w Mistrzostwach Strefy Polski Południowej, drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Cross Country. W sezonie 2016 r. odniósł dwa zwycięstwa w zawodach organizowanych przez MXDG oraz tytuł mistrzowski zajmując pierwsze miejsce w Międzynarodowych Mistrzostwach Śląska i Zaolzia. Tych sukcesów nie byłoby, gdyby nie ciężka praca na treningach.
– W miarę możliwości trenuję jak najwięcej, przynajmniej dwa razy w tygodniu. Trening zaczynam od rozgrzewki, jazda trwa około dwóch godzin, podzielona jest na sesje po piętnaście minut. Po każdej jeździe analiza błędów i doskonalenie techniki jazdy na danych odcinkach toru – mówi Tomasz Pypłacz
W sportową karierę Tomka, ucznia gimnazjum nr 5, mocno angażuje się rodzina. Zawodnik może liczyć na jej zaangażowanie, które w przypadku motocrossu jest wręcz konieczne. Jako że Tomkowi nie udało się jeszcze znaleźć sponsora, wszelkie koszty sama pokrywa rodzina.
– Jestem bardzo dumny z osiągnięć syna w motocrossie, jak każdy rodzic cieszę się z sukcesów swojego dziecka. Niemniej utrzymanie pasji syna wymaga wielu wyrzeczeń i znacznych nakładów finansowych. Na sezon potrzeba co najmniej kilka tysięcy złotych. Konieczny jest zakup nowego ubioru wraz z ochraniaczami, butami, kaskiem, gdyż nie tylko ulega on zużyciu, ale i wiąże się z tym, że syn rośnie. Do tego dochodzi serwisowanie motocykla – części, opony, naprawy – dojazdy na treningi i zawody, czasami koszty profesjonalnego trenera – mówi Sebastian Pypłacz, tata Tomka
Młody zawodnik stara się próbować swoich sił we wszystkich zawodach i konkurencjach dla jego grupy wiekowej, gdyż to właśnie z motocrossem chce związać swoją zawodową przyszłość.
– W Mysłowicach nie ma zawodników znanych mi w mojej grupie wiekowej, natomiast w Polsce jest ich sporo, przede wszystkim na północy kraju. Trenuję w Dąbrowie Górniczej, Czerwionce Leszczynach oraz w Czechach. W miarę możliwości staram się uczestniczyć we wszystkich zawodach, wyjątkiem są mistrzostwa Polski, ponieważ wiąże się to z dużym wydatkiem finansowym – mówi Tomek
Po mimo trudności Tomasz nie poddaje się i z niecierpliwością czeka na sezon 2017, w którym zadebiutuje w klasie 125 cm.
Przygoda z motocrossem piętnastoletniego Tomasza Pypłacza rozpoczęła się w wieku 6 lat, wtedy to usiadł pierwszy raz na motorze. Pasję odziedziczył po swoim tacie, który był zawodnikiem GKM Mysłowice oraz pradziadku – założycielu GKM-u Mysłowice.
16 maja 1965 roku z inicjatywy Romana Górki, pracownika KWK „Mysłowice” oraz dużym zaangażowaniu dyrekcji kopalni doszło do założenia pierwszego po wojnie w Mysłowicach, klubu motorowego. Klub funkcjonował pod nazwą Klub Turystyki Motorowej „ ISKRA” przy zakładowym oddziale PTTK Gwarek kopalni Mysłowice. W pierwszych latach swej działalności zajmował się organizacją wycieczek i rajdów turystycznych. Od roku 1975 klub wyspecjalizował się w szkoleniu zawodników w dyscyplinie motocross, jak również w organizacji zawodów w tejże konkurencji – funkcjonując wówczas w strukturach KS Górnik 09 Mysłowice jako sekcja motocross. 15 czerwca 1983 roku, doszło do odłączenia się sekcji motocross od KS Górnik 09 Mysłowice i założenia funkcjonującego do dziś Górniczego Klubu Motorowego „Mysłowice”. Klub ma na swoim koncie bogatą historię – w dzielnicy Larysz odbywały się mistrzostwa Polski i mistrzostwa strefy Polski południowej.