Policyjny pościg za kierowcą audi zakończył się zatrzymaniem 35-letniego mieszkańca Mysłowic. Jak się okazało mężczyzna uciekał, bo kierował samochodem mimo orzeczonego zakazu sądowego, a badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. O jego dalszym losie zdecyduje teraz prokurator i sąd.
W poniedziałek, 29 maja wywiadowcy z katowickiego oddziału prewencji pełnili służbę w dzielnicy Nikiszowiec. Tuż przed godz. 15:00 zauważyli zaparkowane w zatoczce, na końcu ulicy Leśnego Potoku audi, za kierownicą którego siedział młody mężczyzna. Gdy podjechali, aby go wylegitymować, kierowca z impetem ruszył. Policjanci podjęli pościg. Kierowca nie reagował na sygnały dźwiękowe i błyskowe. W pewnym momencie porzucił pojazd i kontynuował ucieczkę pieszo. Po chwili mundurowi zatrzymali mężczyznę. Stróże prawa wyczuli od niego silną woń alkoholu.
Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że ma on orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów, który obowiązuje do stycznia 2019 roku.
Teraz 35-latek z Mysłowic odpowie nie tylko za złamanie zakazu sądowego, ale również za jazdę pod wpływem alkoholu. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd. Postępowanie w tej sprawie prowadzą kryminalni z Komisariatu Policji w Katowicach.