Gościniec, dawniej tętniący życiem hotel i restauracja, definitywnie zniknął z krajobrazu miasta. Choć prace rozbiórkowe cały czas trwają, to po charakterystycznym budynku pozostał już tylko gruz.
Wyburzenie było nieuniknione. Obiekt od lat stał opuszczony i niszczał, a jego stan techniczny zagrażał bezpieczeństwu. Przechylenie konstrukcji w stronę rzeki Przemszy o ponad 50 centymetrów sprawiło, że władze miejskie zdecydowały się na radykalne kroki.
Gościniec odszedł w przeszłość, pozostawiając po sobie pustą przestrzeń, która w przyszłości może stać się początkiem nowego rozdziału w historii Mysłowic.