W piątek od rana pada deszcz i jak na razie nic nie zapowiada by miał przestać. Powodem jest niż Benjamin, który do Polski przyszedł z zachodniej Europy, gdzie dochodziło m.in. do silnych ulew. 

Na Śląsku i w Mysłowicach silne ulewy raczej nie wystąpią, jednak deszcz będzie padał w piątek w trakcie dnia i w nocy. Poprawę pogody ma przynieść sobota.

– Zachmurzenie zmienne od małego i umiarkowanego rano po duże w ciągu dnia. Na ogół bez opadów, jedynie południu bardzo lokalnie może przelotnie pokropić. Temp. max. 9/11°C. Wiatr z południowego zachodu, niestety umiarkowany i dość silny, w porywach do 50-60 km/h. Ciśnienie 1006-1003 hPa. – podaje w komunikacie Damian Dąbrowski meteorolog z Planetarium Śląskiego prowadzący znany blog Pogoda dla Śląska. 

Według IMGW natomiast, w Mysłowicach w sobotę opadów deszczu możemy spodziewać się od 16 do 19.

Z soboty na niedzielę nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy. Przestawiamy zegarki z 3 nad 2 w nocy. Lokalnie może popadać deszcz. Co ciekawe de facto przez cały weekend na szczytach gór mogą pojawić się…opady mokrego śniegu!

Powołując się ponownie na odczyty Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w niedzielę w Mysłowicach będzie pochmurnie ale z przejaśnieniami. Nie powinno też padać.

źródło: Damian Dąbrowski - Pogoda dla Śląska / IMGW