W zielonej scenerii mysłowickiego Parku Słupna odbyła się trzecia edycja kameralnego festiwalu Behind the Trees. Miłośnicy muzyki z wyższej półki mieli tam okazję posłuchać dobrej alternatywy, a szczególności muzyki polskich artystów, którzy po kilkuletniej przerwie postanowili wyjść z cienia.
[KGVID width=”640″ height=”360″]http://w.itvm.pl/2016/09/behind.mp4[/KGVID]
– Lubię takie klimaty, jak w Seattle lub Manchesterze, a jesień jest taką porą roku, którą uwielbiam, bardziej mi się podoba taka aura festiwalu we wrześniu niż w maju, czy w czerwcu. Mam nadzieję, że z roku na rok przekonamy coraz większą ilość ludzi, że tu warto przyjść – mówi Mietall Waluś, dyrektor festiwalu Behind the Trees
Była to już trzecia edycja tego festiwalu w Mysłowicach. Za jego sprawą w Mysłowicach z dużej, plenerowej sceny ponownie rozbrzmiewa muzyka alternatywna.
– Jesteśmy miastem, w którym muzyka jest bardzo ważna, u nas rozbrzmiewa różnorodna muzyka. Ten festiwal jest właśnie przykładem dobrej muzyki w mieście Mysłowice, zwykle tę dobrą muzykę tworzyli mysłowiczanie i właśnie organizację tego festiwalu powierzyliśmy mieszkańcowi naszego miasta, który z muzyka jest mocno związany – mówi Iwona Nowak, dyrektor kancelarii prezydenta miasta
Behind the Trees z pewnością wyróżnia się na tle wielu innych festiwali muzycznych, których nie brakuje w naszej aglomeracji. Temu kameralnemu wydarzeniu towarzyszy niepowtarzalny klimat, festiwalowicze bez obaw mogą odwiedzić Park Słupna nawet ze swoimi pociechami.
– To jest festiwal przede wszystkim bezpieczny, tutaj nie przychodzą przypadkowi ludzie. Nie mamy też mega gwiazd, bo nie ma co ukrywać, nie mamy wielkiego budżetu. Jest tutaj kilka osób w mieście, którzy chcą, którzy pomagają i coś się dzieje. A żyjemy w takich czasach, że jak nic się nie dzieje, to wszyscy narzekają, a jak coś się dzieje, to trudno im wyjść z domu – mówi Mietall Waluś
To właśnie w Mysłowicach na miłośników dobrej nuty czekała nowa, całkiem inna Reni Jusis, która kazała na siebie czekać aż siedem lat. Po wielu latach na scenie można było ponownie zobaczyć także muzyków grupy Illusion.
– Skusił nas koncert Reni Jusis, której jesteśmy fankami i bardzo chciałyśmy go zobaczyć, szczególnie że jesteśmy z Mysłowic – mówią Marysia z Kasią
Festiwalem Behind the Trees zakończył się tegoroczny sezon dużych wydarzeń po chmurką w Mysłowicach, a należy przyznać że był on intensywny.
– Cieszymy się bardzo, że Behind the Trees kończy sezon letnich wydarzeń kulturalnych, to wyjątkowe że możemy gościć tak znakomitych artystów w Mysłowicach, jako MOK wspieramy tego typu inicjatywy. Nie można tego zdecydowanie nazwać popkulturą, jest to coś zdecydowanie bardziej wyszukanego – mówi Michał Skiba, wicedyrektor MOK
Choć trzecia edycja festiwalu za drzewami jest już historią, jesień w Mysłowicach ma jeszcze sporo do zaoferowania mieszkańcom, ale już w nieco innych nurtach muzycznych, które towarzyszą miejskim festynom.
– Myślę, że jest to bardzo dobre, że każdy z mieszkańców może coś wybrać dla siebie, jest coś dla fanów rocka i alternatywy, ale też i dla osób lubiących muzykę biesiadną. To dobrze, że taką różnorodność możemy naszym mieszkańcom zaoferować – mówi Edward Lasok, prezydent Mysłowic.