Mysłowiczanie, którzy wybrali się w sobotni wieczór do Dziećkowic, spędzili go w magiczny wręcz sposób. Był pochód z lampionami, a na jego czele święty Marcin konno – w taki sposób dziećkowiczanie świętują co roku ten wyjątkowy dzień.

[maxbutton id=”1″ text=”ZOBACZ, TRWA 01:49″ ]

https://vimeo.com/243660486

– W tym roku była trzecia edycja Lampionów na Św. Marcina, i stało się to już taką dziećkowicką tradycją. Myślę, że przyjęła się doskonale. Mamy tutaj warunki, klimat jest świetny, nastrojowo, także podoba się mieszkańcom – mówi Sylwia Bobek, z Mysłowickiego Ośrodka Kultury

W wyjątkowym miejscu

Atmosfera tego wydarzenia zawsze jest niezwykła, wielki wpływ na to mają sami mieszkańcy, którzy chętnie się angażują, a także dzielnica, której nie sposób odmówić właściwego klimatu…

– Dużo atrakcji dzisiaj odbyło się w Dziećkowicach, sam pochód i zaangażowanie ludzi w organizację tego wydarzenia jest godne podziwu i zawsze przyjeżdżając na Dziećkowice człowiek spotyka się z uśmiechem, z radością, z wewnętrznym ciepłem, dlatego ta dzielnica jest niezwykła. Dowodem na to jest wspaniała organizacja tego niezwykłego święta – opowiada Michał Skiba, wicedyrektor Mysłowickiego Ośrodka Kultury.

W korowodzie za św. Marcinem

Właściwe wydarzenie rozpoczyna korowód, wyruszający rokrocznie spod OSP Dziećkowice. Wśród mieszkańców idzie święty Marcin na Koniu i razem docierają do filii Mysłowickiego Ośrodka Kultury. Stałą częścią imprezy jest prezentacja legendy o św. Marcinie. W tym roku uczestnicy mogli zobaczyć także teatr ognia, oraz wyłonić najpiękniejszy lampion, spośród przygotowanych specjalnie na tę okazję…

– Jesteśmy zaskoczeni pomysłowością, bo naprawdę lampiony są niezwykłe. Jeden wykonany był ze spinaczy, drugi na przykład z puszki, więc naprawdę pomysłowość jest godna podziwu – komentuje Michał Skiba, wicedyrektor Mysłowickiego Ośrodka Kultury

W tym roku uczestnikom najbardziej spodobał się lampion wykonany z… klocków lego.

– Syn ostatnio często bawi się klockami i ostatnimi dniami budował takie klocki, a ponieważ my z roku na rok robimy kolejne lampiony i startujemy w konkursie, to pomyślałam, że może to jest dobry sposób – niech buduje. No i faktycznie udało się wygrać – opowiada Sabina Król, uczestniczka.

Przygotowanie lampionów, organizacja pochodu czy wspólne pieczenie rogali… Obchody Dnia Św. Marcina w Dziećkowicach to zarazem fantastyczna forma celebrowania lokalnej wspólnoty.