Najpierw połasił się na słup trakcji tramwajowej, który wraz z kolegą chciał sprzedać na złomie, a następnie, podczas interwencji straży miejskiej, uderzył jednego ze strażników. Agresywny złodziej jest już w rękach policji.
– W poniedziałek 3 stycznia patrol interwencyjny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie, że w stronę parku Zamkowego idzie dwóch mężczyzn z wózkiem, na którym znajduje się duży metalowy element – informuje Straż Miejska Mysłowice.
Mężczyźni zostali zauważeni przez patrol przy ul. Boliny 16. Gdy strażnicy podjęli interwencję, zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu udało się ująć jednego z nich.
– Podczas czynności jeden ze strażników został uderzony, doznał urazu twarzy i ręki oraz uskarżał się na ból głowy. Pogotowie zabrało go do szpitala. Na miejsce zostali wezwani policjanci, którym przekazano agresora – podaje SM Mysłowice.
Jak się później okazało, metalowy element był słupem trakcji tramwajowej skradzionym z ul. Powstańców i miał być sprzedany na złomie.
– Drugi sprawca pozostaje nieustalony, trwają czynności w tej sprawie. Kradzież słupa zostanie potraktowana jako wykroczenie, bo jego wartość nie przekracza 500 zł, ale zatrzymany odpowie również za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, za co grozi mu grzywna, kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do trzech lat – mówi sierż. szt. Łukasz Paździora, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.