Policjanci wydziału ruchu drogowego zatrzymali 63-letniego mieszkańca Katowic, który kierował bmw, będąc w stanie po użyciu alkoholu. W trakcie kontroli, zgodnie z nowymi przepisami, mundurowi sprawdzili także stan licznika pojazdu. Okazało się, że w samochodzie „ubyło” 88 tys. km. Modyfikacja stanu drogomierza zagrożona jest karą do 5 lat więzienia.
Od 1 stycznia 2020 r., dzięki nowelizacji rozporządzenia w sprawie kontroli ruchu drogowego, policjanci spisują stan licznika w kontrolowanych pojazdach, a odczytane wskazania drogomierza przesyłane są do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Ponadto, zgodnie ze zmianami przepisów kodeksu karnego, cofanie liczników w samochodach czy motocyklach stało się przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Wczoraj policjanci mysłowickiej drogówki na ul. Obrzeżnej Zachodniej zatrzymali do kontroli bmw. Kierującego nim 63-letniego mieszkańca Katowic poddali badaniu na zawartość alkoholu w organizmie. Alkomat wskazał 0,35 promila, co zgodnie z przepisami jest wykroczeniem. Mundurowi zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i prowadzili dalsze czynności. Wypełniając nowy obowiązek, stróże prawa sprawdzili stan licznika w prowadzonym przez katowiczanina bmw. Ostatni odnotowany w marcu 2019 r. w Centralnej Ewidencji Pojazdów przebieg wyniósł ponad 246 tys. km, a podczas kontroli licznik wskazywał 158 tys. km.
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 306a KK (zmiana wskazania drogomierza lub ingerencja w prawidłowość jego pomiaru) policjanci sporządzili stosowną dokumentację. W toku dochodzenia wyjaśniać będą przede wszystkim, jak doszło do zmiany wskazań drogomierza i kto jest za to odpowiedzialny.
Źródło: KMP Mysłowice