Nie tylko w przedszkolu doszło do cofnięcia spalin do pieca gazowego. Prawdopodobnie z powodu silnego wiatru do podobnej sytuacji doszło przy Wysockiego 14. Jednak w tym przypadku w pomieszczeniu nie było czujki i to jedynie łut szczęścia zdecydował o tym, że nie doszło do tragedii.
– Jedna z osób znalazła drugą w łazience. W pomieszczeniu tym znajdował się junkers. Po przybyciu na miejsce nasze urządzenia pomiarowe wykazały stężenie tlenku węgla w pomieszczeniu na poziomie ok. 120 ppm-ów. Natomiast obie osoby miały w wydychanym powietrzu ponad 50 ppm-ów. Z objawami podtrucia tlenkiem węgla zostały odwiezione do szpitala – mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski, rzecznik prasowy PSP w Mysłowicach
Strażacy zostali wezwani na Wysockiego w piątek (24.02) przed godzina 13:00.
Właściciel mieszkania, który przybył na miejsce zdarzenia, otrzymał od mysłowickich strażaków czujkę, która ma nie dopuścić do podobnych zdarzeń.
– Urządzenie to otrzymaliśmy od wojewody śląskiego, czujki przekazujemy właścicielom lokali, w których doszło do ulatniania się czadu. Także w tym przypadku właściciel mieszkania przy Wysockiego został poinstruowany, jak korzystać z tego urządzenia – dodaje Chojnowski