fot. pixabay.com

„Na wnuczka”, „na policjanta” czy „na koronawirusa”. Gama legend, jakimi oszuści karmią swoje ofiary, jest naprawdę duża. W ubiegłym tygodniu przekonała się o tym 78-letnia mysłowiczanka, która straciła sporą sumę pieniędzy.

Do oszustwa doszło w piątek 3 marca.

– 78-letnia mieszkanka Mysłowic została poinformowana, że jej córka zachorowała na covid, jest w bardzo ciężkim stanie i potrzebne jest zakupienie drogiego lekarstwa. Kobieta niestety zgodziła się zapłacić. Do jej drzwi zapukał mężczyzna, który odebrał od starszej pani pokaźną sumę pieniędzy i zniknął. Dopiero po wszystkim kobieta skontaktowała się z córką i wtedy wyszło na jaw całe oszustwo – informuje mł. asp. Patryk Paturalski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.

Policja po raz kolejny przypomina: nie bądźmy łatwowierni, zawsze stosujmy zasadę ograniczonego zaufania, sprawdzajmy wiarygodność uzyskiwanych informacji, potwierdzajmy numery telefonów w przypadku osób powołujących się na różnego rodzaju instytucje, nie klikajmy w podejrzane linki. A przede wszystkim pod żadnym pozorem nie przekazujmy nikomu pieniędzy. Rozmawiajmy też na ten temat z naszymi rodzicami, dziadkami, sąsiadami. Tłumaczmy, jak zachować się w podobnych sytuacjach i o każdym takim przypadku informujmy policję.

O bogatej gamie oszustw, jakich dopuszczają się przestępcy, przeczytacie na stronach internetowych policji, np. tutaj.