Dokonanie płatności zbliżeniowej kartą bankomatową przez osobę nieuprawnioną, która weszła w jej posiadanie wbrew woli właściciela, jest przestępstwem. Zgodnie z Kodeksem karnym zagrożone jest ono karą pozbawienia wolności nawet do 10 lat. Przekonał się o tym 31-letni mieszkaniec Mysłowic, zatrzymany przez dzielnicowego.
– Łupem złodziei najczęściej padają torebki, saszetki i znajdujące się w nich telefony oraz portfele, a wraz z nimi także karty płatnicze. System popularnych płatności zbliżeniowych niestety w tym przypadku nam nie sprzyja, ponieważ zanim ofiara zorientuje się, że została okradziona, złodziej może zdążyć uszczuplić jej konto – tłumaczy st. sierż. Damian Sokołowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.
Dlatego też pamiętajmy, aby mieć się na baczności i dmuchać na zimne. Ze zdwojoną uwagą pilnować należy torebek, saszetek i kieszeni, szczególnie wówczas, gdy przebywamy w sklepie, na targowisku czy korzystamy ze środków zbiorowego transportu. Pamiętajmy, że kiedy padniemy ofiarą złodzieja, powinniśmy natychmiast zablokować skradzione karty płatnicze.
Amatorzy cudzego mienia powinni natomiast liczyć się z tym, że w przypadku kradzieży kart i nieuprawnionego korzystania z nich mogą zostać surowo ukarani. Przekonał się o tym 31-letni mysłowiczanin.
– W minioną sobotę 12 czerwca do naszej komendy wpłynęło zgłoszenie, że w jednym ze sklepów przy ul. Szopena młody mężczyzna chciał zapłacić za zakupy kartą. Kiedy transakcja została odrzucona, natychmiast wyszedł ze sklepu, nie zabierając ze sobą karty. Sytuacja ta wydała się podejrzana pracownikowi sklepu, który powiadomił policjantów, podając przy tym także rysopis mężczyzny – relacjonuje st. sierż. Sokołowski.
Patrolujący ten rejon dzielnicowy z Klachowca, mł. asp. Paweł Boroń, w pobliżu przystanku autobusowego przy ul. Szopena zauważył mężczyznę odpowiadającego rysopisowi i zatrzymał go. Okazał się nim 31-letni mieszkaniec Mysłowic. W toku dalszych czynności stróże prawa ustalili, że dzień wcześniej mężczyzna przy użyciu cudzej karty bankomatowej zakupił alkohol i papierosy. Kolejnego dnia ponownie chciał zrobić zakupy na cudzy rachunek, jednak karta była już zastrzeżona. Mysłowiczanin nie zdawał sobie sprawy, że takie postępowanie jest przestępstwem, za które kodeks karny przewiduje nawet 10 lat więzienia. O jego dalszym losie będzie teraz decydował sąd.
– Apelujemy do mieszkańców, aby w przypadku utraty czy kradzieży dokumentów, karty bankomatowej, niezwłocznie informowali bank lub wydawcę karty. W takich przypadkach dużą rolę odgrywa czas. Pamiętajmy, aby nie zapisywać na kartach bankomatowych kodów PIN oraz nie nosić ich razem z kartą w portfelu. Nie pozwólmy, aby nieuczciwy znalazca pozbawił nas oszczędności – podsumowuje st. sierż. Damian Sokołowski.
Źródło: KMP Mysłowice