fot. Sygnał24

Spokojny niedzielny poranek (15.07), około godziny 8:00, okolice ulic Mikołowskiej i Chopina. Na widok policjantów 30-letni mężczyzna zaczął uciekać, najpierw skuterem, następnie pieszo. Jak się okazało, miał się czego obawiać: uciekinier posiada dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a ponadto miał przy sobie śladowe ilości substancji odurzających.

– Na widok policjantów mężczyzna próbował oddalić się motorowerem. W pościg za nim udali się policjanci z pieszego patrolu oraz funkcjonariusze w radiowozie – informuje mł. asp. Dawid Szlachetka z mysłowickiej policji

Po ujęciu okazało się, że mężczyzna nie ma stałego miejsca zamieszkania. Zatrzymany 30-latek próbował podszyć się pod swojego brata, ale policjantom udało się ustalić jego rzeczywistą tożsamość.

W trakcie czynności policjanci zauważyli, że mężczyzna posiadał przy sobie śladowe ilości środków odurzających.

– Funkcjonariusze sprawdzili, czy jest pod wpływem takich środków, ale jak się okazało, nie był pod ich wpływem. Nie był także pod wpływem alkoholu – wyjaśnia mł. asp. Dawid Szlachetka

30-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań. Informację o zdarzeniu wraz ze zdjęciem otrzymaliśmy od naszej czytelniczki.