Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w środę 6 sierpnia, tuż przed północą. Strażacy z mysłowickiej komendy otrzymali wezwanie do pożaru, który wybuchł w jednym z mieszkań bloku przy ulicy Robotniczej.
Ogień palił się w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Po przyjeździe na miejsce, strażacy chcąc dostać się do mieszkania, próbowali wyważyć drzwi, jednak próby ich sforsowania nie powiodły się. Do mieszkania dostali się przez okno.

– W jednym z pomieszczeń lokalu znaleźliśmy około pięćdziesięcioletniego mężczyznę, u którego stwierdziliśmy zatrzymanie funkcji życiowych. Cały czas, do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego, prowadziliśmy reanimację mężczyzny. Niestety, mężczyzna zmarł. Przyczyną zgonu było prawdopodobnie zatrucie się dymem. Śledztwo w tej sprawie przeprowadza policja. – informuje st. kpt. Wojciech Chojnowski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.

Jak się okazało, mężczyzna zajmował się zbieractwem. Makulaturę i innego rodzaju materiały znosił do mieszkania. To z powodu ich niesamowitej ilości strażacy nie byli w stanie wejść do mieszkania drzwiami. Jak wynika z rozmów przeprowadzonych z sąsiadami, poszkodowany również z nich nie korzystał – wchodził do mieszkania oknem.

W akcji brały udział trzy jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Informację o zdarzeniu zdjęcia i filmy otrzymaliśmy na Sygnał24 od naszej czytelniczki Justyny.

{mp4remote}/images/itvm/2014/08/robotnicza.mp4{/mp4remote}