fot. KMP Mysłowice

Policjanci z mysłowickiej patrolówki, zaalarmowani przez grzybiarza, pomogli wycieńczonemu mężczyźnie, który leżał w samej koszuli i bieliźnie w podmokłej części lasu w dzielnicy Wesoła. Mundurowi udzielili 71-latkowi pierwszej pomocy, a następnie wspólnie z ratownikami medycznymi przenieśli go ok. 500 m do karetki. Całą akcję utrudniały gęste zarośla, błoto oraz silne opady deszczu.

Sierż. szt. Jędrzej Jastrząb i sierż. szt. Mateusz Bucki dotarli na czas, by pomóc wycieńczonemu mężczyźnie, którego życie i zdrowie było realnie zagrożone. Wszystko działo się we wtorek 29 sierpnia.

– Patrol udał się pieszo w miejsce wskazane przez grzybiarza, gdzie ok. 500 metrów od drogi, w gęstych zaroślach, na podmokłym terenie leżał wycieńczony i przemarznięty mężczyzna. Jak się okazało, 71-latek miał na sobie jedynie koszulę i bieliznę, nie był w stanie samemu się poruszać czy odpowiadać na pytania mundurowych – relacjonuje mł. asp. Łukasz Paździora, p.o. oficera prasowego Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach.

Stróże prawa udzielili mężczyźnie niezbędnej pomocy, a następnie wspólnie z ratownikami medycznymi, którzy także przybyli na miejsce, przenieśli go do karetki.

– W trakcie udzielania pomocy i transportu policjanci musieli zmagać się z gęstymi zaroślami, głębokim błotem oraz intensywnymi opadami deszczu. 71-letni mieszkaniec Tychów trafił następnie do szpitala – informuje mł. asp. Paździora.

Źródło: KMP Mysłowice

fot. KMP Mysłowice